DZIENNIK TRENINGOWY – JAK GO PROWADZIĆ I PO CO

DSC_0318

Wielokrotnie na profilach i stronach związanych z aktywnością przewija się temat dziennika treningowe. Sama jestem ciekawa, ile osób go prowadzi. Albo inaczej… Ile jest takich osób, które go nie prowadzą. Wydaje mi się, że to niezbędny element treningu, zaraz po wygodnych butach, muzyce i butelce wody. Może wydawać się głupie i banalne, ale mówię poważnie !

Po co ? Przede wszystkim po to, aby monitorować swoje postępy, zmianę masy ciała czy chociażby pomiary. Poza tym, możesz zapisać całodniowy jadłospis, a nawet to, co Ci się udało, a co chciałabyś poprawić. Ja zawsze zapisuje to, co zrobiłam na treningu. Jaki ciężar wzięłam na poszczególne serie, ile zrobiłam powtórzeń, jak długo trwał treningi i przerwy pomiędzy poszczególnymi ćwiczeniami. Dzięki temu mogę robić postępy z treningu na trening, a właściwie mogłam, bo na redukcji to nie takie hop :) Nie byłabym w stanie zapamiętać wszystkiego, a dzięki takim zapiskom wiem co zrobić, aby było lepiej.

Nie ćwiczysz na siłowni ? Zapisuj treningi, które robisz w domu. Niezależnie od tego czy plan wymyślasz samodzielnie i korzystasz z wolnych ciężarów, czy ćwiczysz z pomocą filmików na YT. To zawsze jakaś wskazówka i pewnego rodzaju mobilizacja „następnym razem będzie lepiej”. Jestem przekonana, że bez tego nie pamiętasz, ile powtórzeń danego ćwiczenia zrobiłaś tydzień czy dwa tygodnie temu.

DSC_0323

Poza notatkami z treningów, zapisuję swoje comiesięczne pomiary i wpinam wydruk z tanity, jeśli taki akurat zrobię. Nie wiem czy Wy też tak macie, ale ja lubię mieć wszystko czarne na białym. Dążę do jakiejś konkretnej cyfry obwodu talii czy bioder i jeśli to zapiszę to jakoś bardziej to do mnie dociera. Wiem, że muszę dać z siebie maxa, żeby w końcu to osiągnąć. Poza tym, mam porównanie, jak było dwa miesiąca temu, a jak jest teraz. Czy idę w dobrym kierunku, ewentualnie co zmienić w treningu lub diecie, aby było lepiej. Waga niekoniecznie, ale pomiary są bardzo dobrą wskazówką, szczególnie dla osób na redukcji.

Jak z niego korzystać ?

Tak, jak wspomniałam wyżej – notuj wszystko z treningu na trening. Możesz taki dziennik zabrać sobą i zapisywać w przerwach między ćwiczeniami (jeśli mówimy o siłowni) lub notować na telefonie, a później przelać to na papier. Ja tak robię i jest mi zdecydowanie łatwiej niż targanie ze sobą jakiegoś zeszytu, chociaż coraz częściej spotykam się z taką sytuacją. Raz w miesiącu rób pomiary całego ciała i zważ się – chociaż waga według mnie nie jest najlepszym wyznacznikiem, szczególnie u osób, które nie planują znacznej utraty kilogramów ! Będziesz miała świadomość tego czy idziesz w dobrym kierunku, czy niekoniecznie… Mnie takie cyferki zawsze motywują !

Do takiego dziennika możesz też wklejać swoje poglądowe zdjęcia , jeśli je robisz. Wpisywać motywacyjne hasła lub podsumowanie dnia. Często pytacie mnie o to, jak się zmobilizować i zmotywować do zdrowego odżywiania i treningów… No to już macie odpowiedz – prowadź dziennik, który będzie pewnego rodzaju pamiętnikiem. Rozpisuj wszystkie posiłki i aktywność w ciągu dnia. Czy hasło w stylu „zjadłam batona” albo „nie chciało mi się pójść biegać” będzie dobrze wyglądało ? Miałabym wyrzuty sumienia za każdym razem przeglądania dziennika.

DSC_0320

DSC_0326

Dla kogo dziennik ?

Dla każdego ! Kiedyś myślałam, że takie notatki prowadzą tylko kulturyści albo zawodowi sportowcy. Często spotykałam na siłowni chłopaków, którzy chodzili z jakimiś kartkami i skrupulatnie coś notowali – chociaż wtedy nie za bardzo wiedziałam o co chodzi. Później pomyślałam, że takie zapisywanie wszystkiego jest dobre dla osób początkujących, które potrzebują dodatkowej motywacji do działania. Kontrola samego siebie jest na prawdę dobrym pomysłem. A później sama zaczęłam wszystko zapisywać i uświadomiłam sobie, że to na prawdę przydatne ! Nie jestem ani sportowcem, ani znawcą z ogromnym doświadczeniem… Osobą początkującą też właściwie nie, bo zawsze coś robiłam i próbowałam swoich sił na siłowni, a jednak sprawdziło się i u mnie.

DSC_0318

Jak widzicie na zdjęciach, u mnie tę rolę spełnia najprostszy kalendarz, w którym notuje dosłownie wszystko. Od tematów na bloga, przez ważne daty, po plany treningowe. Jestem ciekawa, czy Wy też prowadzicie takie dzienniki. Co w nich zapisujecie i czy w ogóle w czymś pomaga… ? :)

About The Author: Roksana

Studentka dietetyki, z zamiłowaniem do blogowania, fotografii i mody. Uwielbia podróże. Kiedyś poleci do NY i przebiegnie wzdłuż rzeki Hudson - jedno z wielu marzeń. Wszystko co robi, robi na 200%, wkładając w to całe serducho. Mam nadzieję, że to zauważycie :)

Comments

  • Reply Elizabeth Lawess

    Prowadzę swój dziennik na Map My Run i dobrze mi się sprawuje. Nauczyłam się wiele, choć niby to tylko spisywanie swojej aktywności i jedzenia. Cieszę się, że o tym piszesz. Niech więcej ludzi też się w ten sposób rozwija :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML -a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>