W 2017 ZROBIĘ SZPAGAT !

fit-young-girl-stretching-her-legs-before-jogging-workout-picjumbo-com

Podejmuję kolejne wyzwanie ! Takie swoje, prywatne, w domowym zaciszu, ale wiem, że jeśli opowiem Wam o nim to będzie łatwiej. A może ktoś z Was będzie chciał się przyłączyć ? 🙂 Pamiętam czasy podstawówki, kiedy bez najmniejszego problemu robiłam damski i męski szpagat. Zajęcia tańca, basen i nieustanne rozciąganie zrobiły swoje. Teraz mogę o nim tylko pomarzyć, stąd to wyzwanie ! Wraz z początkiem nowego roku obiecałam sobie, że już niedługo zrobię piękny, damski szpagat.

W tytule posta napisałam „w 2017 roku”, bo nie wiem, ile czasu mi to zajmie. Mogę powiedzieć, że nie będę jadła słodyczy przez miesiąc albo zrobię 20 treningów pod rząd, bo wiem, że jestem w stanie to wykonać. Ale nie mogę Wam napisać, że za miesiąc czy dwa zrobię szpagat, bo nie mam pojęcia, ile czasu mi to zajmie.

Moim największym problemem jest rozciąganie. Zrobię trening siłowy, cardio, z chęcią pójdę na zumbę albo zajęcia crossowe, ale jak mam się rozciągać i rollować to jestem po prostu chora. Choć muszę przyznać, że nie mam z tym jakiegoś większego problemu. Nigdy nie nabawiłam się kontuzji (odpukać) i raczej nie narzekam też na przykurcze czy mobilność. Może to właśnie dzięki temu ciągłemu rozciąganiu kilka(naście) lat temu ? Wtedy na prawdę to lubiłam ! Jednak wiem, że mobilność jest niesamowicie ważna, nie chcę być pospolitym drewniakiem, dlatego postanowiłam zrobić z tym porządek !

Nie będę się rozciągała codziennie, przynajmniej na początku, bo wiem, że po tygodniu mi się odechce. Zrobię to stopniowo i kiedy zauważę, że jest już lepiej, pewnie będę miała ochotę na więcej. Nie jestem mistrzem pilatesu i jogi, więc nie będę Wam tutaj demonstrowała ćwiczeń, które mam w planach zrobić. Znalazłam kilka na stronie Blogilates oraz portalach związanych z jogą i z nich będę korzystała. Zrobię też zdjęcie „przed” i co jakiś czas, gdy będę już lepie rozciągnięta będę robiła kolejne, aż dojdę do szpagatu.

journey-to-splits-square

Poniżej kilka zasad, których będę (i Wy, jeśli się przyłączycie) się trzymała:

  • Przed ćwiczeniami zawsze zrobię rozgrzewkę ! Trochę wyskoków, pajacyków, przysiadów… Rozciąganie to niby nic takiego, ale rozgrzewka musi być.
  • Plan jest taki, że rozpoczynam swoje przygotowania od pierwszych czterech ćwiczeń i gdy je dobrze opanuję, dołożę kolejne. Tak dojdę do końca planu.
  • Każde ćwiczenie będę starała się przytrzymać tak długo, jak będę mogła i po skończeniu wszystkich, całość powtórzę 3-4 razy
  • Ważne jest to, żeby nie przekraczać granicy bólu ! Z czasem dojdziemy do lepszej mobilności i poszczególne ćwiczenia będą przynosiły mniej problemów, ale to wszystko stopniowo…
  • Każde ćwiczenie będę się starała wykonać powoli, z maksymalnym czuciem
  • I chyba najważniejsze – nic na siłę… Mam coś takiego, że chciałabym wszystko zrobić, już, teraz, natychmiast, niestety… W przypadku szpagatu, będę się starała robić wszystko to momentu, aż poczuję, że więcej nie dam rady. W tym przypadku, bardzo łatwo można nabawić się jakiejś kontuzji, a tego bym nie chciała.

Żeby nie być gołosłowną, raz na jakiś czas będę się meldowała i publikowała swoje postępy na facebooku i Instagramie. Sama jestem ciekawa, kiedy uda mi się zrobić ładny, pełny szpagat. A Wy, życzcie mi wytrwałości, bo to ten element treningu, do którego zawsze brakuje mi motywacji !

To co, przyłączysz się ? 🙂

About The Author: Roksana

Studentka dietetyki, z zamiłowaniem do blogowania, fotografii i mody. Uwielbia podróże. Kiedyś poleci do NY i przebiegnie wzdłuż rzeki Hudson - jedno z wielu marzeń. Wszystko co robi, robi na 200%, wkładając w to całe serducho. Mam nadzieję, że to zauważycie :)

Comments

five × one =

  • Reply GosKA

    Super, ja dolacze !

    • Reply Roksana Środa

      Bardzo się cieszę. Daj znać później, jak Ci idzie 🙂

  • Reply Nastka Menska

    Też się dołączę?

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

11 + two =