DIETETYK XXI WIEKU – HANDLOWIEC, MARKETINGOWIEC, PRZEDSIĘBIORCA

Do napisania tego tekstu zainspirowała mnie jedna z czytelniczek na grupie Dietetyk w biznesie on-line. Komentarz trafiony w punkt, serio! Nie mogłabym tego lepiej ująć. Zresztą, spójrzcie sami.

Niestety, w tych czasach pasjonaci, zdecydowanie przegrywają z dobrymi handlowcami i marketingowcami. Prawda jest taka, że aby ta branża przynosiła dochody, trzeba ogarnąć kwestie marketingowe i trzeba brać pod uwagę, że bez chociażby minimalnego wkładu własnego na początek, niewiele da się zrobić. Obserwuje, że mnóstwo młodych osób po studiach, ma bardzo idealistyczny sposób patrzenia na własny biznes. Skończę studia, otworze śliczny gabinecik i będę w kitlu przyjmować 40 pacjentów dziennie. Nagle okazuje się, że wynajem kosztuje, sprzęt kosztuje, programy kosztują, biurko, książki, szkolenia i dywaniki kosztują…            i nawet ten kitel coś tam kosztuje. A pacjentów jest trzech na dwa tygodnie ( o ile w ogóle ). Rozwinięcie działalności i budowa marki, to proces, który powinien zaczynać się od solidnej analizy rynkowej. Tylko mało kto o tym mówi i dlatego tak dużo gabinetów dietetycznych zamyka się w pierwszym roku po uruchomieniu.

W dzisiejszych czasach każdy chciałby osiągnąć sukces – to zupełnie normalne. Niezależnie od tego, czym się na co dzień zajmujesz, jaką szkołę skończyłeś, jaki zawód wykonujesz. Chcesz być dochodowym specjalista w swoim fachu, prawda? Chcesz swobodnie powiedzieć – zrobiłam to, osiągnęłam sukces, zgadza się? Skupię się na dietetyce w połączeniu z biznesem – tym zajmuję się na co dzień i w tym czuję się na prawdę dobra. Jeszcze nie dawno, gdyby ktoś mi powiedział, że tak bardzo wkręcę się w biznes, to bym go wyśmiała. Ja?! A teraz uwielbiam się tym wszystkim zajmować, uczyć i przekazywać swoje umiejętności oraz sprawdzone triki dalej.

Regularnie dostaję pytania od innych dietetyków oraz studentów dietetyki – co zrobić, aby zatrzymać przy sobie klienta, jak radzić sobie w kiepskim miesiącu (świetnym przykładem są wakacje albo grudzień), co robić, żeby zarabiać takie pieniądze. Moja odpowiedź jest (prawie) zawsze taka sama – zasuwaj i rozwijaj swoją markę osobistą. Nic nie spada z nieba, ale to dobrze, bo droga do tego „sukcesu” może być bardzo przyjemna 🙂 Kiedy pisałam e-booka „Specjalista w sieci – jak osiągnąć sukces w biznesie on-line” chciałam przede wszystkim pokazać, że dietetyk nie musi ograniczać się do pisania jadłospisów. Może działać na wielu płaszczyznach i zarabiać na prawdę BARDZO DOBRE pieniądze. Pod warunkiem, że wyjdzie ze schematu i swojej strefy komfortu.

Halo, dietetyku, zamiast narzekać, że nasz zawód jest niewdzięczny, zacznij pracować nad rozwojem swojej marki i biznesu on-line! Nikt nie zrobi tego za Ciebie! Z wielką przyjemnością dam (a właściwie dałam, wydając e-booka) Ci narzędzia, ale to Ty musisz z nich skorzystać.

Przy okazji, zaproszę Was na darmowy webinar „Dietetyka… Nie tylko jadłospisy”, który poprowadzę 20 lutego. Tutaj możecie się zapisać.

Na co dzień pracuję on-line i praktycznie każdego dnia jestem obecna w sieci. Pokazuję swoją codzienną pracę i jej efekty. Z ręką na sercu, nie ma dnia, żebym nie dostała choć jednej wiadomości w stylu: „Ty to masz dobrze, mnóstwo klientów, biznes się kręci, żyć nie umierać”. Może nie dosłownie taką, ale wiecie o co chodzi? Patrząc z boku, niektórym wydaje się, że siedzę w domu, rozpisuje 3 jadłospisy dziennie, a klienci sami walą drzwiami i oknami.

Jak to wygląda w rzeczywistości? Spójrzcie tylko, czym zajmuję się (prawie) każdego dnia, aby rozwijać swoją markę.

  • Jestem dietetykiem i współpracuję z pacjentami drogą on-line – układam jadłospisy, robię konsultacje, przygotowuję zalecenia, czasem spotykam się na konsultację stacjonarną #przykawie
  • Jako dietetyk współpracuję także z cateringiem dietetycznym, dla którego przygotowuję różnorodne jadłospisy
  • Prowadzę webinary i zajmuję się całą otoczką – przygotowanie wydarzenia, napisanie treści, przygotowanie grafik, zrobienie zdjęć, napisanie postów, nagrywanie relacji na instastory, reklama
  • Jeśli nawiązuję współpracę z innym dietetykiem, to również zajmuję się komunikacją, ustalaniem warunków współpracy oraz dokładnie tym, co wypisałam powyżej, oprócz treści webinarów
  • Każdy mój nowy produkt (głównie e-booki) związany jest z potężną kampanią marketingową. Wszystkie działania wokół e-booka „Specjalista w sieci – jak osiągnąć sukces w biznesie on-line” rozpoczęłam w połowie listopada, a premiera była dopiero 7 grudnia. Większość osób nawet nie zdaje sobie sprawy, ile czasu i energii trzeba poświęcić na zaplanowanie, przygotowanie i zrealizowanie kampanii marketingowej. Jeśli ten temat Was interesuje, to w e-booku dopisałam dokładniej, jak wyglądała promocja mojego poprzedniego e-booka.
  • Od czasu do czasu robię także wyzwania. Najbliższe rozpoczyna się 3 marca, a pracuję nad nim już od 2-3 tygodni. Przeprowadzenie wyzwania to: przygotowanie koncepcji, rozpisanie planu, przygotowanie wszystkich materiałów dla uczestników, przygotowanie postów oraz relacji, zaplanowanie newslettera na każdy dzień wyzwania i wiele, wiele więcej. Wszystko oczywiście robię sama 🙂 Jeśli ten temat Was zainteresuje, to chętnie przygotuję oddzielny wpis dot. wyzwania od A do Z.
  • Wszystkie zdjęcia, które możecie oglądać na Facebooku, Instagramach oraz na blogu robię i obrabiam samodzielnie. Poza zdjęciami z podróży – robi je mój chłopak, a ja zajmuję się tylko obróbką.
  • Każdego wolnego dnia robię research, planuję kolejne projekty i kampanię. Sprawdzam, czego brakuje na rynku, czego oczekują ode mnie moi klienci, czytelnicy, pacjenci, robię badania rynku i staram się wprowadzić coś nowego.
  • Rozmawiam także ze wszystkimi firmami, które zgłaszają się do mnie z propozycją współpracy. Negocjuję warunki, przedstawiam swoją ofertę (często jest to obszerna prezentacja dla klienta), rozmawiam, a później realizuję kampanię, jeśli dojdzie ona do skutku – zwykle związana jest z promocja na Instagramie i/lub na blogu
  • W biznesie on-line dochodzą jeszcze takie drobne elementy, jak przygotowanie reklamy na Facebooku, napisanie wpisu w SM, skontrolowanie sprzedaży w sklepie internetowym, załatwienie faktur, itp.
  • Gdyby się głębiej zastanawiała, to pewnie mogłabym tutaj dopisać kilka dodatkowych punktów

Także tego… I gdzie te moje 8 godzin za biurkiem nad jadłospisami, z kubkiem kawy w ręce? 🙂

Prawda jest taka, że wtedy, kiedy Ty układasz jadłospis, ja prawdopodobnie robię analizę rynku. Kiedy wychodzisz z pracy, ja intensywnie pracuję nad nowym projektem. Kiedy Ty jesteś już w domu i oglądasz serial z ukochanym, ja przygotowuję kampanię marketingową albo reklamy. Mogłabym tak w kółko… Czy mi to przeszkadza? Oczywiście, że nie. Spełniam się w tym, realizuję i kocham taką robotę. Jestem przeogromnie szczęśliwa, że również Ciebie, drogi dietetyku, mogę tego uczyć i pokazywać, że niemożliwe nie istnieje! A wiesz, co jest najlepsze? Fakt, że osoby, które przeczytały e-booka i wprowadziły od razu zmiany w swoim modelu biznesowym, już widzą efekty swoich działań. Serce się raduje!

Jeśli chcesz osiągnąć sukces w tej dziedzinie (ale i w wielu innych) to najpierw musisz sobie uświadomić, że dietetyk w dzisiejszych czasach nie może być tylko zwykłym dietetykiem. Tutaj nie wystarczy napisanie kilku jadłospisów za 200zł. Musisz być przedsiębiorcą, handlowcem, marketingowcem… Tak na prawdę, wszystkim po trochu. Rozwijaj swoją markę osobistą na wielu płaszczyznach, szukaj możliwości, NIE OGRANICZAJ SIĘ do pracy w gabinecie. Nie zrozumcie mnie źle – to świetna praca i bardzo ją lubię! Ale jestem osobą, która ma ogromne wymagania wobec siebie i zdecydowanie większe oczekiwania. Kilkugodzinna praca w komfortowych warunkach i średnia krajowa? Świetnie, ale nie dla mnie!

Może przygotuję kiedyś takie biznesowe podsumowanie poprzedniego roku. Co zrobić, czego nie udało mi się osiągnąć, jak zmieniały się zarobki i efekty pracy… Nie wiem czy to Was zainteresuje? A może choć trochę zmotywuje? 🙂

Dla osób, które myślą podobnie i na prawdę chcą osiągnąć sukces w tym biznesie (tak, dietetyka to również biznes), założyłam grupę „Dietetyk w biznesie on-line” oraz napisałam kompletnego e-booka „Specjalista w sieci – jak osiągnąć sukces w biznesie on-line”. Jesteś jedną z tych osób? Mam nadzieję! A jeśli nie, to chciałabym Cię przekonać, że warto i dać małego kopniaka do działania. Jestem chyba idealnym przykładem tego, że samodzielnie można osiągnąć wiele, a to dopiero początek. Nasz początek… 🙂

About The Author: Roksana

Studentka dietetyki, z zamiłowaniem do blogowania, fotografii i mody. Uwielbia podróże. Kiedyś poleci do NY i przebiegnie wzdłuż rzeki Hudson - jedno z wielu marzeń. Wszystko co robi, robi na 200%, wkładając w to całe serducho. Mam nadzieję, że to zauważycie :)

Comments

2 × three =

  • Reply Ola

    Mnie wpis zmotywował 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

thirteen + 12 =