Mówi się, że śniadanie jest najważniejszym posiłkiem w ciągu dnia. Ile już nagłówków różnych „artykułów” mi mignęło, które o tym przekonują. Pomijam fakt tego, jakie tam śniadania zwykle prezentują… Tytuł tego wpisu jest trochę przewrotny. Przede wszystkim, chciałam Wam trochę napisać o śniadaniu i jak ono wygląda u mnie. Ale spokojnie, odpowiem też na tytułowe pytanie, a teraz zdradzę, że (jak to się często zdarza) mam trochę odmienne zdanie.
Jeśli czytacie moje posty regularnie to na pewno wiecie, że aktualnie jem śniadania białkowo-tłuszczowe. Wcale nie uważam, że są one jedynym słusznym rozwiązaniem, bo jeszcze niedawno, przez cały okres masowy jadłam węglowodany i to w sporej ilości. Nie zauważyłam żadnych negatywnych efektów ani w sylwetce, ani w gospodarce cukrowej, ale to było na masie. Ja już w zeszłym roku przetestowałam na sobie system lokowania węglowodanów w poszczególnych porach dnia i to świetnie się sprawdza, dlatego teraz jem jedno lub dwa posiłki białkowo-tłuszczowe. Poza tym, jest jeszcze jeden pozytywny aspekt – mam więcej węgli w pozostałych posiłkach i nie muszę dziubdziać jak wróbelek 😀
Ale wracając do tego śniadania… Białkowo-tłuszczowe super, pełnowartościowe (zawierające białko, węglowodany i tłuszcz, z przewagą białka i tłuszczu) też. Nie jestem zwolenniczką śniadań stricte węglowodanowych, czyli np. płatków owsianych z owocami. Gdzie tutaj pełnowartościowe białko albo tłuszcz ? Nasze społeczeństwo niestety przyzwyczajone jest do takiego systemu, bo kanapka albo jogurt owocowy to najszybszy posiłek. Jeśli węgle w śniadaniu zostały owiane złą sławą to właśnie dlatego. Za każdym razem, kiedy mówię o węglowodanach rano to mam na myśli ich dodatek do sporej ilości białka i tłuszczów ! Uwierzcie mi, że jeśli nie macie problemów zdrowotnych to taki system nie wyrządzi Wam żadnej krzywdy.
Poniżej możecie zobaczyć śniadania, które aktualnie jem najczęściej. Jak widzicie, królują jajka (znów…), ryby i orzechy. Czasem dorzucam jeszcze jakąś szynkę dojrzewającą czy awokado, no i oczywiście warzywa. Przez jakiś czas nie jadłam jajek i teraz do nich wróciłam. Ale postanowiłam sobie, że będę bardziej rotowała wszystkie produkty i raz na jakiś czas odstawiała jajka, żeby trochę odzwyczaić organizm. Wtedy pojawia się problem w skomponowaniu szybkiego śniadania BT… 😀
A tutaj przykładowe śniadania, które jadłam parę tygodni temu. Jak widzicie, w tym przypadku pojawiają się już węglowodany. A jako że, śniadanie było jednocześnie moim posiłkiem przed treningowym to tych węgli było tam całkiem sporo. Jest jeszcze jeden argument za takimi śniadaniami na masie. Węglowodany powodują wyrzut insuliny, a ta jest hormonem anabolicznym. To nie tylko moje obserwacje, ale słyszałam już wiele opinii, że na takich śniadaniach masa idzie zdecydowanie lepiej, niż na BT. Coś w tym musi być !
Przepis na bułeczki orkiszowe
Uważacie, że śniadanie jest najważniejszym posiłkiem czy nie ? W dobie różnych systemów żywieniowych, jak IF (wcale nie jestem jego zwolenniczką…), rotacji i innych kombinacji okazuje się, że śniadania wcale nie jest takie ważne. Wiele osób go nie je i ma się świetnie. Spokojnie, nie namawiam Was do unikania posiłku, po prostu uważam, że to określenie jest mocno przesadzone. Jak dla mnie, zdecydowanie ważniejszym posiłkiem jest ten po treningu. A jeśli nie, to każdy jest na równi ważny. Ja kiedyś nie wyobrażałam sobie wyjścia z domu bez śniadania. Nie ważne czy była to godzina 6 czy 11, śniadanie musiało być. Teraz już tak nie mam… Przyzwyczaiłam się mocno do stałych godzin jedzenia i wtedy organizm domaga się pokarmu. Jeśli wychodzę z domu rano to i tak nie jestem głodna. Zabieram ze sobą posiłek i jem planowo koło 10. Czy zauważyłam negatywne skutki ? Mój organizm na tym ucierpiał ? No nie…
Nie sugerujcie się tym, co piszą na kobiecych portalach. Nie sugerujcie się też tym, co ja tutaj napisałam. Jeśli ja nie jem śniadania to nie oznacza, że Wy też tak macie robić. Ale obserwujcie swój organizm i róbcie tak, żeby było dobrze. Tylko nie pić mi mocnej kawy na pusty żołądek ! Chciałam Wam pokazać, że nie ma jednego skutecznego systemu dla wszystkich i jeśli coś się nie sprawdza u Twojej koleżanki to wcale nie oznacza, że nie sprawdzi się też u Ciebie. No i przy okazji, jak zwykle, chciałam podesłać kilka propozycji na pyszne śniadanie !
Jak zwykle świetny post! Ostatnio zainteresowałem się na temat jelit i ich działanie na nasze samopoczucie. Mogła byś coś o tym kiedyś napisać?
Pewnie, czemu nie !
O jelitach pisałam też już trochę tutaj, może to Cię zainteresuje 🙂 http://majlaa.pl/zadbaj-o-swoje-jelita/
A czy to prawda, że węglowodany jedzone rano utrudniają chudnięcie ?
Jeżeli ktoś ma choroby związane z gospodarką cukrową, np. insuliooporność to tak i wtedy te pierwsze posiłki bez węgli sprawdzają się o wiele lepiej. Natomiast, jeśli jesteś osobą zdrową to DODATEK węglowodanów nie wyrządzi dużej szkody. Ale mówię o dodatku, a nie o śniadaniu praktycznie bez białka i tłuszczu 🙂
Posiłki BT jadłam kiedyś na kolację. Niestety, następnego dnia dopadała mnie chęć a to na coś słodkiego, a to na coś słonego. Zrezygnowałam z tego i BT przesunęłam na sam początek dnia, na kolację zaś zaczęłam jeść weglowodany. Efekt? O wiele lepsze samopoczucie, a i obwody w dół też poszły.
Twoja rada, dotycząca wprowadzenia węglowodanów do śniadań w czasie masy, bardzo przydatna. Będę o niej pamiętać, kiedy okres redukcji się wreszcie skończy.
Pozdrawiam,
Magda 🙂