Temat ważny, a nawet bardzo ważny – przynajmniej dla niektórych osób. Ciągle powtarzam (zresztą, nie tylko ja, co jest ekstra), że badania są bardzo ważne. Skąd będziecie wiedzieć, co się dzieje z organizmem, jeśli się nie przepadacie ? Zwykle, kiedy pojawiają się jakieś objawy, które nas niepokoją to jest już za późno na zapobieganie. Często pytacie, jakie badania warto robić, więc w tym poście znajdziecie odpowiedź.
Od razu mogłabym napisać, że warto badać WSZYSTKO. Ale bądźmy realistami, mało kogo stać na zrobienie wszystkich badań, a lekarze rodzinni mało kiedy chcą dawać skierowania. Dlatego, skupię się na tych podstawowych, które powinny być normą, przynajmniej 2 razy w roku. A osoby regularnie trenujące, takie badania powinny robić średnio co 3 miesiące.
Morfologia z rozmazem – to pierwsze co trzeba wymienić. Morfologia to dla wielu „nic takiego”, a z niej można się bardzo wiele dowiedzieć. Stany zapalne, odwodnienie, początki chorób o podłożu autoimmunologicznym, problemy z krwinkami i wiele, wiele innych.
Lipidogram – inaczej gospodarka lipidowa organizmu. W skład lipidogramu wchodzi cholesterol, frakcje HDL, LDL i trójglicerydy. Sam cholesterol nie wystarczy ! Wiele osób może go mieć powyżej normy mimo że, nic złego się nie dzieje – takie ma predyspozycje. Dlatego, warto spojrzeć też na frakcje LDL (tzw. „zły cholesterol”) oraz HDL (tzw. „dobry cholesterol”) oraz trójglicerydy.
Pewne zaburzenia i odchylenia można wyrównać dietą. Szczególnie, jeśli jecie dużo produktów przetwożonych, tłustych i cukru rafinowanego to mogą się tutaj pojawić poważne wahania. Ale wprowadzicie zdrowe nawyki i po 2-3 miesiącach zmiany powinny być widoczne. Dopiero, kiedy nic się nie zmieni albo wahaniom cholesterolu doważyszą także podwyższone próby wątrobowe (ASPAT, ALAT), wtedy można zacząć się martwić, a na początek wybrać do lekarza.
Profil tarczycowy – w jego skład wchodzi TSH, fT3, fT4. Musicie sobie uzmysłowić, że samo TSH nie wystarczy. Ono może coś pokazać, ale nie musi. Już nie raz miałam taką sytuację, że przychodziła do mnie dziewczyna od endokrynologa z samym wynikiem TSH (wg. niego innych nie trzeba było robić), które było w normie. Ja prosiłam o zrobienie dodatkowych badań i wtedy okazywało się, że dziewczyna prawdopodobnie ma niedoczynność. Te 3 badania zwykle wystarczają, na początek. Jeśli zauważycie, że tutaj coś nie gra. Szczególnie, jeśli TSH jest dużo ponad normę, a hormony w niedoborze to wtedy warto jeszcze zrobić przeciwciała (anty-TPO i anty-TG), aby wykluczyć Hashimoto.
Glukoza – jest badaniem podstawowym, jeśli chodzi o gospodarkę cukrową. Jeśli znajdujecie się w normie to nie ma się czym martwić (no chyba, że macie jakieś dziwne objawy, jak senność po posiłku, spadki energii, nadmierne łaknienie, itp). Natomiast, jeśli glukoza jest powyżej normy to najpierw powtórzyłabym to badanie, a później sprawdziła jeszcze krzywą glukozową i insulinową, która jest zdecydowanie dokładniejszym badaniem. Te wyniki to nie tylko kwestia cukrzycy, ale też insulinooporności, która teraz pojawia się coraz częściej, niestety.
Jeśli ktoś w Waszej rodzinie chorował kiedyś na cukrzycę to takie badania powinniście robić częściej i dodatkowo kontrolować jeszcze insulinę. U mnie niestety pradziadek chorował na cukrzycę, dlatego badanie robię średnio 3 razy w roku, aby mieć pewność, że wszystko jest w porządku.
Kortyzol – może nie jest to konieczne badanie u przeciętnej osoby, ale jeśli chcesz rozpocząć redukcję to już tak. Wysoki kortyzol bardzo skutecznie uniemożliwia odchudzanie (coś o tym wiem…) i wpędza w błędne koło. Mając wysoki kortyzol nie możesz schudnąć, więc jeszcze bardziej ograniczasz kalorie lub podkręcasz treningi. To powoduje kolejny stres i podnosi kortyzol. Ja tak bawiłam się dobrych kilka miesięcy… Osobom, z którymi zaczynam współpracę zawsze zalecam to badanie, żebym wiedziała czy możemy swobodnie zacząć redukcję.
To taka podstawa, którą powinien wymagać każdy dietetyk i trener, układający diety. Ale poza tym, warto też skontrolować inne rzeczy, przynajmniej raz w roku. Przede wszystkim, witaminę D, testosteron (kobiety też), prolaktynę, progesteron…
Dlaczego ja analizuję wyniki ? Przypuśćmy, że przychodzi do mnie dziewczyna, która świetnie się czuje i nigdy na nic nie chorowała. Nie chce zrobić badań, a w moim formularzu notuje, że nic jej nie dolega. Ja układam dietę dla zdrowej osoby i wszystko jest (na pierwszy rzut oka) w porządku. Po miesiącu waga wzrosła. Po dwóch miesiącach znów wzrosła, a do tego doszło złe samopoczucie i ciągłe zmęczenie. Wysyłam dziewczynę na badania i okazuję się, że ma jakiś problem z tarczycą, oczywiście o niczym nie wiedziała. Nie zrozumcie mnie źle, ja nie jestem lekarzem i nigdy nie dam diagnozy, ale mogę zobaczyć, że coś nie gra i wysłać do lekarza. Moja dieta ma pomóc, a nie pogorszyć sytuację. O to w tym wszystkim chodzi !
I na koniec coś, czego po prostu nie mogę pominąć. Nie wyobrażam sobie ułożyć diety bez wcześniejszego skontrolowania zdrowia. Okej, są osoby, które nie chcą zrobić badań, ale wtedy zaznaczam, że na własną odpowiedzialność. Nie wierzę w to, że nadal są dietetycy (albo „dietetycy”), którzy żywią kogoś w ciemno. Albo co gorsza, za analizę badań biorą dodatkowe pieniądze. Nie wymyślam, takie info dostaję od dziewczyn i na prawdę jestem w szoku. Mam nadzieję, że kiedyś się to zmieni.
Hej 🙂 W przyszłym miesiącu planuję odezwać się do Ciebie w sprawie współpracy i super, że dodałaś post na temat potrzebnych wyników 🙂 Mam pytanie, czy insulina na czczo + glukoza może coś powiedzieć o ewentualnej insulinooporności? Czy lepiej zdecydować się od razu na badanie krzywej insulinowej i cukrowej? Podejrzewam u siebie IO niestety 🙁
Ja bym na początek zbadała glukozę i insulinę na czczo, to jest taki początek. Jeśli tutaj beda wahania to pójdziesz na krzywą 🙂
Super, dziękuję bardzo za odpowiedź 🙂