Chciałam Wam przedstawić nowy cykl na blogu – top 5 ostatniego miesiąca ! Jestem ciekawa czy Wam się spodoba, jak na niego zareagujecie i czy przyjmie się na dłużej. Bardzo bym chciała, bo poprzez takie wpisy mogłabym Wam pokazać kilka rzeczy, które w ostatnim czasie skradły moje serce. Będę brała pod uwagę kosmetyki, przekąski, miejsca, książki, filmy… Czyli właściwie wszystko ! Choć będę się starała wybierać po jednej rzeczy z różnych kategorii, aby takie zestawienie było ciekawe i każdy znalazł coś dla siebie. Raz w miesiącu wybiorę 5 rzeczy, które wyjątkowo przypadły mi do gustu i z czystym sumieniem będę mogła Wam je polecić.
W tym, pierwszym wpisie znajdziecie trochę kosmetyków, jedzenia i książkę, która wyjątkowo mnie pochłonęła. Często pytacie, jakie lektury polecam – zdecydowanie ta jest na mojej liście ! Zostawiam Was z postem i czekam na Wasze komentarze z opinią na jego temat π
O tym olejku od Evree wspominałam już kiedyś na Instagramie. Pierwszy raz natknęłam się na niego na jakimś blogu kosmetycznym i kiedy podczas zakupów zobaczyłam, że jest na promocji, sama postanowiłam przetestować. No i nie zawiodłam się ! Uwielbiam wszelkiego rodzaju olejki do pielęgnacji, ale żaden do tej pory nie sprawdził się na tyle, abym chciała go dalej stosować. Zawsze kończyło się na oleju kokosowym, który jest moim faworytem nie tylko w kuchni. Ale muszę Wam powiedzieć, że ten różany na prawdę spełnia moje oczekiwania.
Fajnie nawilża i odżywia skórę, a do tego obłędnie pachnie ! Nakładam go średnio raz w tygodniu na noc, po wcześniejszym oczyszczeniu skóry i rano cera jest niesamowicie promienna i wygląda na zdrowszą. Na tym chyba najbardziej mi zależało. Dodatkowo, nie zatyka porów i nie powoduje wyprysków, przynajmniej u mnie. No i skład, który w tym przypadku jest dużym atutem – w pełni naturalny.
Nie mogłabym tutaj nie wspomnieć jeszcze o suchym szamponie, który uwielbiam ! Nie raz uratował mnie z opresji i… lenistwa π Przetestowałam ich już kilka i Batiste sprawdza się zdecydowanie najlepiej. To tak na marginesie w kwestii kosmetyków.
Nie mam nic przeciwko słodkim przekąskom, o ile są naturalne. Ostatnio na rynku jest zatrzęsienie tzw. batonów raw. Producent obiecuje naturalny i zdrowy skład, ale niestety nie zawsze tak jest. Gdyby przyjrzeć się opakowaniu, znajdziemy tam cukier albo syrop glukozowo-fruktozowy i tłuszcz utwardzony. Cena dwa razy wyższa, a skład porównywalny do przeciętnego batonika ze sklepowej półki. No cóż… Od siebie mogę zdecydowanie polecić te od Dobra Kaloria.
W 100% naturalny skład i niezbyt wysoka cena to zdecydowanie atut. Niezależnie od tego jaki smak wybierzecie (a jest ich kilka) bazą są zawsze daktyle, które nadają niesamowitej słodyczy. Pozostałe składniki to bakalie, orzechy, wiórki kokosa, jabłko… Zależnie od smaku. To idealny pomysł na przekąskę w ciągu dnia oraz po treningu !
Oczywiście, podobne batoniki można zrobić samemu w domu. Na przykład tutaj (klik) znajdziecie jeden z moich przepisów na batoniki owsiane z daktylami i jabłkiem.
To książka, która niesamowicie mnie ostatnio pochłonęła. Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że to pozycja na temat słodyczy i tak też myślałam. Ale w środku znajdziecie ogrom wiedzy. Czasem sama muszę się mocno zastanowić i przypomnieć parę kwestii ze studiów, aby zrozumieć o co chodzi. Przy każdym rozdziale przytoczony jest przykład osoby i na tej podstawie rozwiązywane problemy.
Dowiecie się z niej dużo o węglowodanach (pod każdą możliwą postacią), o tym, jak aktywność wpływa na nasz organizm, sporo o gospodarce hormonalnej i chyba najważniejsze – bardzo dokładnie rozwiązana jest kwestia tego, że otyłość to nie tylko kwestia lenistwa i nieodpowiedniej diety. Ogromne znaczenie odgrywa również nasze zdrowie z gospodarką hormonalną na czele. Szczerze mówiąc, momentami, kiedy czytałam historie poszczególnym osób (często są to dzieci) byłam w szoku. Przechodziła mnie gęsia skórka, że chłopiec mający 8 lat może ważyć ponad 100kg i walczyć z nadciśnieniem, cukrzycą i stłuszczeniem wątroby. Szok ! Polecam, bo na prawdę warto przeczytać.
Słuchajcie, te ciastka to mój ostatni hit i musiałam się nimi z Wami podzielić. Szukałam pomysłu na przepis, w którym będę mogła wykorzystać masło orzechowe i wymyśliłam. Te ciastka to tylko 3 składniki i dosłownie 3 minuty roboty (plus pieczenie). A w smaku… Jeśli lubicie masło orzechowe to jestem przekonana, że będziecie nimi zachwyceni ! Jak dla mnie 10/10. O niebo lepsze niż wszystkie sklepowe wynalazki.
Składniki (na 18 sztuk):
- 250g masła orzechowego 100%
- 1 jajko
- słodzik (erytrytol, ksylitol lub inny)
Jajko rozbełtaj za pomocą miksera. Dorzuć sproszkowany słodzik i masło orzechowe. Wszystko miksuj do czasu uzyskania jednolitej masy – będzie dość sucha i rozwarstwiająca się. Następni,e uformuj ciastka i piecz około 15-20 minut w 165 stopniach. Zależało mi na tym, aby ciastka były jednakowej wielkości. Najpierw przygotowałam identyczne kulki, a dopiero później je rozgniotłam. Dzięki temu wiem, że każde z nich ma taka samą gramaturę.
Ciastka po upieczeniu są bardzo kruche, więc uważajcie. Najlepiej pozostawić je na chwilę w piekarniku, a później przenieść na kratkę do całkowitego wystygnięcia.
1 ciastko dostarcza: 92.5 kcal | 4.8g białka | 1.7g węglowodanów | 7.1g tłuszczu
Najważniejszy jest tutaj wybór masła orzechowego. Patrz na skład i wybieraj tylko takie, które w 100% składa się z orzechów, ewentualnie z dodatkiem soli. Przy okazji, chciałabym Wam przypomnieć o promocji na wszystkie produkty All Nutrition w sklepie SFD. Wystarczy, że podczas zakupów wpiszecie hasło: MAJLAA16, a otrzymacie 10% rabatu. Warto wykorzystać go właśnie na zakupy masła orzechowego (które jest rewelacyjne !), oleju kokosowego czy innych smakołyków.
Długo, bardzo długo zastanawiałam się czy umieścić go na tej liście. Ale doszłam do wniosku, że to świetna okazja, żeby jeszcze raz o nim wspomnieć. Nie wiadomo czy jeszcze kiedykolwiek dostanę taką szansę, aby pokazać Wam moją dietę. Nie kilka przepisów i oddzielnych tekstów na blogu, nie pojedyncze posty na facebooku czy Instagramie, ale WSZYSTKO. Dzień po dniu, danie po daniu, krok po kroku… Niesamowicie się z tego cieszę, bo przez ten projekt możecie mnie bliżej poznać. Mogę pokazać, że nie tylko dużo gadam i piszę, ale też działam. I te wszystkie zdjęcia pojawiające się na moich kontach to nie tylko chwilowa zajawka, ale coś, czego pilnuję i przestrzegam każdego dnia. Nie wszystko jest idealnie, ale pracuję nad tym. PS. Już nie mogę się doczekać drugiej części π
Wszystkich, którzy jeszcze nie śledzą projektu, zapraszam TUTAJ i koniecznie dajcie znać, co o nim myślicie. Czytam każdą Waszą wiadomość i doceniam, że znajdujecie tę chwilę, którą poświęcacie właśnie dla mnie. Dziękuję !
Coś czuję, że ciastka z tego wpisu będą cieszyły się największym zainteresowaniem… π Czekam na Wasze opinie odnośnie tego typu postów. Chcecie, abym wprowadziła je na stałe ?
Wpis jak zawsze świetny i interesujący π Przedstawianie Twojego dziennego menu w projekcie #wiemcojem jest dla mnie duża inspiracją przyrządzania dla siebie posiłków , które nie są monotonne π
Szkoda , że nie ma podanych ile kalorii , węgli itp ma posiłek .
Ps. Z przepisu na ciasteczka orzechowe na pewno skorzystam π
Smakowite ciasteczka ! Mam jednak pytanie co do ilości słodzika, ja posiadam ksylitol i nie mam pomysłu ile go użyć w tych proporcjach z jajkiem i masłem. Pozdrawiam
Wedle uznania… Musisz spróbować ciasta, żeby było odpowiednio słodkie dla Ciebie π Ja dałam dosłownie pół łyżeczki, żeby tylko troszkę poprawić słodycz
Bardzo chętnie przeczytam więcej takich postów π
Tak, te batoniki są przepyszne i w dodatku na każdą kieszeń π
Moim odkryciem miesiąca jest przepyszne puree z gotowanego w wodzie ziemniaka i korzenia selera pokrojonych w kostkę z solą, pieprzem i przyprawami π dobrze komponuje się z tym pokrojona pora.
Oraz przepyszna pasta na kanapki ze 150g białej fasoli w puszce i 20g orzechów włoskich i 5g oliwy z oliwek i ząbku czosnku. Dla lepszej konsystencji dodaję trochę wody. Całość zblendować z pieprzem i oregano. Smak nie do opisania. Najlepiej smakuje z ogórkiem gruntowym i porem π koniecznie musisz spróbować Majlaa π
Dzięki za przepisy, chętnie skorzystam ! π
Pingback: OLEJOWANIE CIAŁA I WŁOSÓW | Majlaa.pl
Pingback: TOP 5 OSTATNIEGO MIESIĄCA | Majlaa.pl
Pingback: LAST MONTH | Majlaa.pl
czemu ten przepis na ciasteczka różni sie od podanego w deserach? nie wiem na ktory sie zdecydować, bo musze je troszke podpasować do moich wytycznych π
A po co mam powielać identyczne przepisy π Oba wychodzą i oba są pyszne !