Aaaaaa ! Nareszcie mogę się z Wami podzielić, na jakiej sesji byłam jakiś czas temu w Warszawie. Od dzisiaj możecie zobaczyć jej efekty z lipcowym wydaniu Be Active. Trzymam tę gazetę w ręce i nadal nie wierzę, że to dzieje się na prawdę !
Nigdy w życiu nie zapomnę tego momentu, kiedy otworzyłam maila z wiadomością „chcielibyśmy Cię zaprosić na sesję”. Powiem Wam szczerze, że dla mnie to była kompletna abstrakcja i początkowo miałam wrażenie, że ktoś robi sobie ze mnie żarty. Ja ? Taka mała myszka ? Na profesjonalnej sesji do magazynu fitness ? Wow. Sama nie wiem czy bardziej byłam zestresowana czy podekscytowana tą wiadomością, ale nie zastanawiałam się ani chwili. No dobra, przeszła mi przez głową myśl „Sesja, teraz ? Ale przecież jestem w szczycie okresu masowego…” – ale to chyba typowe, kobiece myślenie. Szybko minęło ! Od razu odpisałam, że z chęcią wezmę udział, a później adrenalina wzięła górę i nie spałam przez 2 noce, haha.
Jeszcze niedawno przeglądałam takie gazety, oglądałam różne sesje i myślałam sobie, że fajnie byłoby kiedyś zobaczyć swoje zdjęcie w tak poczytnym magazynie. Marzyć to nic złego, prawda ? Ale na pewno nie spodziewałabym się, że to nastąpi tak szybko. Dla mnie to na prawdę ogromne wyróżnienie i niesamowicie się cieszę, że mogłam opowiedzieć swoją historię związaną z dietami i treningiem. Jestem strasznie szczęśliwa, ale też bardzo się stresuję, nie ma co ukrywać… Sesja to pikuś, przed obiektywem czuję się, jak ryba w wodzie. Publikacja przyprawia mnie o ciarki na całym ciele !
Dla mnie to przede wszystkim niesamowita przygoda. Ale cieszę się, że właśnie takiej tematyki dotyczyła ta sesja i cały wywiad. Jeśli choć jedna osoba po przeczytaniu go zrozumie, że głodówki to kompletna głupota – to będzie ogromny sukces ! Ja już przez to przeszłam, wiem z czym takie żywienie (a właściwie jego brak) jest związane i czasu nie cofnę, ale mogę pomóc innym dziewczynom, chociaż w takim sposób. I to mnie niesamowicie cieszy !
Dobra, koniec tego gadania. Jeśli przeczytacie, koniecznie dajcie znać ! Każdą opinię przyjmę na klatę, tylko weźcie proszę pod uwagę, że jestem w tej kwestii raczkująca :D. A tak poważnie, marzenia się spełniają. Czasem trzeba im trochę bardziej pomóc, innym razem wszystko toczy się samo, ale najważniejsze to wierzyć, że w końcu się spełni. Jestem tego idealnym przykładem !
Specjalnie poszłam kupic gazete. Gratuluje, wypadło super ! 🙂