Za parę dni kwiecień, a to oznacza tylko jedno – coraz bliżej lato ! Wiele osób rzuca sobie wyzwanie wraz z początkiem nowego roku. Zresztą, sama to zrobiłam i nieustannie ćwiczę, aby w końcu zrobić ładny szpagat. Nie jest łatwo, ale nie poddaję się ! A gdyby tak nie zwracać uwagi na nowy rok czy nowy tydzień, a po prostu rzucić sobie jakieś wyzwanie ? Kwiecień minie lada chwila, a słoneczne dni nie zachęcają do noszenia długich spodni. Miesiąc bez słodyczy, miesiąc treningów, a może odpowiedniego nawodnienia ? Sama wybierz – jeden albo kilka – wydrukuj i odznaczaj kolejne, zaliczone dni. Mnie takie kartki na lodówce zawsze mocno motywowały do działania.
Przygotowałam kilka różnych opcji. Sama wybierz na czym Ci najbardziej zależy i na tym się skup w najbliższym miesiącu. Możesz też połączyć ze sobą poszczególne wyzwania i przez te 30 dni dbać jednocześnie o zrobienie wszystkich treningów i odpowiednie nawodnienie.
Zaczęłam od przygotowania kartki dla tych, którzy dopiero chcą wprowadzić zdrowe zmiany – na to nigdy nie jest za późno ! Zacznij pić wodę z cytryną na czczo, jeść śniadania, zabierać posiłek do pracy. Na każdy tydzień zaplanuj nową zmianę, którą wprowadzisz w życie. Małymi kroczkami do celu ! Każdy kiedyś zaczynał i to, co mogę Wam doradzić z własnego doświadczenia to robić wszystko stopniowo. Jeśli od razu stwierdzicie, że odrzucacie słodycze, kawę i alkohol. Do tego trenujecie kilka razy w tygodniu to nic z tego nie będzie. Prędzej czy później stracicie zapał i poddacie się.
Słodycze to chyba nasza największa zmora, prawda ? Ja doszłam już do takiego etapu, że kompletnie nie mam ochoty na słodkie. Wolę wyjść na pizzę niż zjeść tabliczkę czekolady. Ale kiedyś nie było tak kolorowo… Sama robiłam sobie tabelki, wieszałam na lodówce i odznaczałam kolejne dni, w których nie zjadłam nic słodkiego. Każdy kolejny kwadracik zaznaczony na zielono niesamowicie mnie motywował ! Spróbujcie sami… Na początku każdy sposób jest dobry, aby wytrwać w swoim postanowieniu. A po zdrową alternatywę na słodkie wypieki odsyłam Was do działu zdrowe przepisy – tam na pewno znajdziecie coś smacznego !
Wiele osób zapomina o nawodnieniu. Pijemy kawę, herbatę, soki, a co z wodą ? Jest wiele sposobów na określenie tego, ile wody powinniśmy pić. W zależności od kalorii (jeśli jesz 2000 kcal to 2 litry wody będą w porządku), w zależności od masy ciała albo aktywności. A ja uważam, że powinniśmy pić tyle, ile potrzebuje nasz organizm, ale nie mniej niż 1,5 litra dziennie ! I do tej ilości nie wliczają się soki, kawa i inne napoje. Tylko woda ! No i pamiętajcie, że wysiłek wymaga dodatkowej porcji płynu. Najlepiej popijać małymi łykami przez cały dzień – w ten sposób zapewnicie sobie odpowiednie nawodnienie. Wypicie litra jednorazowo tak na prawdę nic nie da.
Kolejnym wyzwaniem są treningi. Nie chcę nikomu narzucać tego, czy to będzie siłownia, rower czy bieganie. Sami doskonale wiecie, co lubicie robić i co przynosi Wam najwięcej przyjemności. W tym wyzwaniu chodzi o to, abyście w 100% zrealizowali swój plan. W każdą niedzielę zapisz sobie plan na kolejny tydzień – dokładne treningi i czas ich trwania. Jeśli zrobisz to, co założyłaś – zaznacz dzień na zielono. Uwierzcie mi, że motywacja wzrasta wprost proporcjonalnie do ilości zielonego koloru na kartce.
Wymyślenie ostatniego wyzwania zostawiam Wam. Każdy z nas ma coś, nad czym chciałby popracować i niekoniecznie musi to być związane z treningami i dietą. Zostawiłam miejsce, w którym wpisz swoje wyzwanie, a później zaznaczaj kolejne, zaliczone dni. Lepsza organizacja, codzienne dbanie o siebie, rozciąganie ? Decyzja należy do Ciebie !
Ja na ten miesiąc rzucam sobie tylko jedno wyzwanie, na którym niesamowicie mi zależy – nie opuszczę ani jednego treningu (siłowego, cardio i mobility), a każdy z nich zrobię na 100%. Już dawno nie miałam takiej motywacji, jak teraz, ale dodatkowe bodźce zawsze się przydadzą. A ty, jakie wyzwanie sobie rzucasz na ten miesiąc ?
Super sposób na utrzymanie wysokiego poziomu motywacji. Sama muszę się zabrać za ćwiczenia, bo zamiast od nowego roku ruszyć to oklapłam wrr. Niebawem Słońce zacznie grzać to i się ruszyć tyłek będzie chciało ;).
Pozdrawiam 🙂
Bardzo fajny post ! Ja podemuje wyzwanie bez słodyczy 🙂
A kiedy bedzie wpis o twoim okresie masowym ? Planujesz coś takiego wgl przygotować ?
Tak, w poniedziałek pojawi się post o diecie na masie, a później o treningu 🙂