Dzisiaj zauważyłam, że wiele Waszych komentarzy trafiło do spamu, choć kompletnie nie wiem dlaczego… Jeśli nie znaleźliście nigdzie swojego komentarza to nie tak, że je usunęłam czy nie chciałam odpowiadać (muszę się trochę wytłumaczyć 😀 ). Zajrzyjcie teraz – na wszystkie odpowiedziałam ! Czasem WordPress tak szaleje, ale teraz powinno być już okej !
Przeglądając te komentarze trafiłam na jeden, który mocno mnie zainspirował do napisania tego posta, mianowicie:
… a tak poza tym, ogólnie podoba mi się bardzo Twoja figura, sama dążę do tego żeby wyglądać w podobnym stopniu jak Ty, jednak uważam, że w 6 miesięcy mogłaś zrobić lepszą formę nie mówie że jest źle, jednak miałaś łatwiejszy start ze względu na to że już wcześniej byłaś szczupła – bo trzeba to przyznać, byłaś. A skoro pisałaś, że nagle zaczęłaś jeść i w związku z tym tyłaś to tylko lepiej bo mogłaś od razu kształtować sylwetkę, pracować nad pupą, bicepsem i tricepsem. Dla mnie jesteś po prostu szczupłą dziewczyną. To tylko moje zdanie i zapewne się z nim nie zgodzisz Może na żywo wygląda to inaczej, ale niestety ja widzę tylko zdjęcia. Pozdrawiam
Mam już parę lat na karku i nauczyłam się, że każdy ma swoje tempo. Niezależnie czy mówimy tutaj o wprowadzaniu zmian żywieniowych, efektach treningów, nauce czy czymkolwiek innym. Nie chcę, żeby zabrzmiało to jak tłumaczenie się, ale małe wyjaśnienie sytuacji, a przede wszystkim pokazanie Wam, że nie wszystko jest zawsze tak kolorowe, jak wydawałoby się to na pierwszy rzut oka. Dzisiaj trochę o zdrowiu, bo mam w tym spore doświadczenie, ale jest jeszcze jedna kwestia, na którą warto zwrócić uwagę – nasze predyspozycje. Jedna osoba jest w stanie zmienić wszystko w pół roku, a druga w dwa lata. Ja doskonale wiem, co i jak robię dla siebie oraz jakich efektów oczekuję, ale jeśli Wy usłyszycie coś takiego to po prostu działajcie dalej, róbcie wszystko w swoim tempie i nie przejmujcie się. Efekty nadejdą prędzej czy później ! Ale ja nie o tym dzisiaj… 🙂
Jeśli jesteście tutaj ze mną dłużej to doskonale wiecie, że mam za sobą pewne przejścia z odchudzaniem. Stopniowe ograniczanie, głodówki, codzienne ćwiczenia. Do tego zaburzenia hormonalne z utratą miesiączki i rozwaloną tarczycą na czele. Wcale tego nie ukrywam, bo być może dzięki temu pomogę innym ? Byłam zawsze szczupła, a później chuda i na końcu – przeraźliwie chuda. Możecie sobie tylko wyobrazić efekt 37kg przy 171cm wzrostu 🙂 Czy to normalny stan ? Jasne, że nie ! Organizm broni się przed dalszą głodówką i śmiercią, a co za tym idzie – metabolizm zwalnia tak bardzo, jak tylko to możliwe. Kiedy już postanowiłam coś z tym zrobić i zaczęłam zwracać uwagę na odżywianie, a przy tym trenować – przy ilości 1000 kcal tyłam na potęgę ! Nie ma się co łudzić, nie da się w takiej sytuacji zbudować ani grama mięśnia. Najpierw zyskamy tkankę tłuszczową, której przez tak długi okres czasu nie było.
Bardzo często mnie pytacie, jak długo trwało wyjście z tego stanu i zawsze odpowiadam to samo – bardzo długo. To nie jest miesiąc, dwa czy nawet trzy. Cały zeszły rok manipulowałam dietą, aby zregenerować układ hormonalny, poprawić wyniki badań i jednocześnie poprawić sylwetkę, która na ten moment nie była dla mnie celem samym w sobie. Zawsze powtarzam to samo – najpierw zdrowie, później sylwetka ! Bez tego nie będzie żadnych efektów, nie ma na co liczyć… Oglądałam wczoraj nawet live na facebooku u Akopa Szostaka, który w pewnym momencie powiedział, że nie przyjmuje osób pod zawody, które nie liczą się z tym, że 4 razy w roku trzeba robić badania. Bardzo się ucieszyłam, że o tym powiedział ! Jest autorytetem dla wielu osób i bardzo dobrze, że coraz więcej mówi się o zdrowiu, a nie tylko o sylwetce. Musicie sobie uświadomić, że jedno zawahanie prowadzi za sobą kolejne. Jeśli nie będziesz panowała nad swoją tarczycą, nadnerczami czy jelitami to nie zapanujesz też nad swoją sylwetką, bo efektów nie będzie. Albo nie będziesz mogła schudnąć, albo przytyć, albo zbudować jakiegokolwiek mięśnia.
Odpowiadając konkretniej na komentarz – nie mogłabym zmienić diametralnie sylwetki w pół roku, bo po tym czasie ja nawet nie doprowadziłam organizmu do prawidłowego stanu. Nadal pojawiały się wahania hormonalne, które mocno to ograniczały. Dopiero ostatnie wyniki badań, które robiłam na początku października (czyli 9 miesięcy od rozpoczęcia diety) były w 100% prawidłowe. Jak widzicie, trochę to trwało.
Zdrowie ponad wszystko, bo bez niego nic nie zrobicie. Często zastanawiamy się, dlaczego nie ma efektów – być może warto zrobić szczegółowe badania ? Najpierw doprowadzić organizm do prawidłowego stanu, a później wypatrywać zmian wizualnych w lustrze.
Dokładnie tak, wiem o czym mowisz. Ja tez przez to przechodziłam i do tej pory walcze zeby doprowadzic zdrowie do porzadku. Niektorym się wydaje, że szczupłym jest łatwiej, a czesto jest zupełnie odwrotnie… Powodzenia !