Wy też tak macie, że jak coś Wam posmakuje to jecie to i jecie na okrągło ? Powiedzcie, że tak 😀 Jak mnie najdzie na konkretny posiłek to jem go codziennie, aż do znudzenia. Tej jesieni mam swoje 3 ulubione przekąski. Oczywiście, jeśli pilnujecie swojej diety to należy je traktować, jako posiłek, a nie dodatek pomiędzy nimi. No może poza dynią, którą po prostu dodaję do innych posiłków i nie zawsze wliczam w bilans kaloryczny. Ale kanapki to już standardowy posiłek (świetnie sprawdza się przed treningiem) i podobnie kakao – wypijam je do innego posiłku, ale wliczam w swój bilans.
Uwielbiam dynię, czekam na nią cały rok ! Zawsze dodawałam jej kawałki do makaronu (makaron z krewetkami i pieczoną dynią to mistrzostwo świata), mięsa albo robiłam risotto. Czasem też blendowałam na puree i dodawałam do ciasta lub placuszków. W tym roku też korzystam z niej w taki sposób, ale oprócz tego wcinam też pieczoną, jako przekąskę. Za każdym razem kupuję niewielką dynię hokkaido, więc nie wiem, jak sprawdziłby się inny gatunek.
Dynię wystarczy pokroić na mniejsze kawałki i wydrążyć środek. Jednak, ja polecam posypać ją przyprawami (spróbujcie wersji ze słodką papryką i chilli lub z cynamonem), polać oliwą i dopiero wtedy upiec. W zależności od tego, jak gruby jest miąższ piekę ją 25-30 minut w 180 stopniach. Najlepiej sprawdzać w międzyczasie czy jest już gotowa. A jeśli chcecie do czegoś wykorzystać jej miąższ to też najlepiej ją wcześniej upiec. Później skórka bardzo łatwo odchodzi i nie trzeba się z nią męczyć.
Lubicie ? W jaki sposób wykorzystujecie dynię w swojej kuchni ?
Oj tak, to zdecydowanie mój największy ulubieniec ostatnich dni ! Wyobraźcie sobie, że miałam na nie taką fazę, że jadłam takie kanapki codziennie po treningu. CODZIENNIE ! Teraz już mi trochę przeszło, ale nadal stoję przy swoim – to rewelacyjna przekąska ! Musicie spróbować 🙂
Potrzebne składniki:
- 100g dobrej jakości pieczywa (ja kupuję żytnie 100% lub piekę sama)
- 1 figa
- 80g gęstego jogurtu greckiego
- 5g miodu naturalnego
Zamiast jogurtu greckiego możecie wykorzystać, np. serek mascarpone – najważniejsze jest to, aby był gęsty, więc jogurt naturalny raczej by się tutaj nie sprawdził. Miód możecie też zamienić na syrop daktylowy. Podstawą i tak jest dobre pieczywo (w tym tygodniu opublikuję mój przepis na chleb pszenno-żytni, bardzo łatwy w przygotowaniu) i figi.
Kilkukrotnie wrzucałam na InstaStory coś z kakaem w tle. Zimą lubię się napić herbaty z cynamonem, ale jesień od zawsze kojarzy mi się z kubkiem gorącego kakao, uwielbiam ! Oczywiście, za dzieciaka piłam Puchatka, którego dosładzałam dodatkowo cukrem lub miodem. Teraz pije już naturalne, ale wiele osób pytało, jak je robię, więc zaraz wszystko wyjaśnię.
Potrzebne składniki:
- 200ml dowolnego mleka roślinnego
- 5g naturalnego kakao
- 15g odżywki białkowej
Mleko podgrzewam i jednocześnie gotuję wodę. Do oddzielnej szklanki wsypuję odżywkę białkową (możecie z niej zrezygnować i dodaj coś do osłodzenia), kakao i rozrabiam z odrobiną zimnej wody. Robię tak, żeby odżywka białkowa mi się nie ścięła pod wpływem gorącego mleka i wody. Z kakao stworzą się małe grudki, ale nie przejmujcie się tym. Taką mieszankę wlewam do gorącego mleka i mieszam maszynką do spieniania mleka. Dolewam gorącej wody, cały czas mieszając. W ten sposób rozbijam wszystkie gródki i jednocześnie tworzy się super pianka.
Próbowaliście już tych kanapek z figą ? Jeśli nie to koniecznie musicie spróbować i dajcie znać, jak Wam smakuje takie połączanie !
A Wy, macie jakieś swoje ulubione smaki, posiłki czy przekąski tej jesieni ? Może coś z gruszką, jabłkiem albo rabarbarem ? Gdybyście mieli sprawdzone przepisy na coś smacznego to chętnie przygarnę !
Też uwielbiam figi, oczywiście najlepiej smakują prosto z drzewa 😀
Oj tak, fajnie byłoby mieć do takich dostęp… 😀
Dwa pierwsze punkty się zgadzają u mnie, jednak z modyfikacją drugiego, bo ja figi daję, gdzie tylko mogę! ;p Kanapki, sałatki, makaron, kasze, owsianki… 😀
A pieczona dynia to po prostu must have jesieni <3
YOUR COMMENT …