Kolacja jest jednym z wielu tematów, które budzą ogromne kontrowersje. Co zjeść, żeby nie przytyć. Wieczorem węglowodany czy tylko białko. I w końcu, czy w ogóle jeść coś wieczorem ? Nie będę rozwodziła się dzisiaj nad zasadami ostatniego posiłku, bo to temat rzeka (natomiast, jeśli chcecie poczytać więcej na ten temat, dajcie znać), ale pokażę Wam, jak to wygląda u mnie. Od razu zaznaczę, że teraz jestem na redukcji, a podczas okresu masowego wszystko wyglądało bardzo podobnie.
Kolację jem zazwyczaj około dwie godziny przed snem. Niezależnie od tego czy idę spać o 23 czy o 2 w nocy. Niektórzy trzymają się zasady trzech godzin, inni godziny, a u mnie ten odstęp dwóch godzin sprawdza się najlepiej. Wiem, że gdybym zrobiła ją o wiele wcześniej to przed snem byłabym już głodna, a gdzie tam do śniadania… Po raz kolejny to powtórzę i będę powtarzała za każdym razem – kolacja o 18 to kompletna bzdura !! Pomyślcie sobie o kimś, kto zje ostatni posiłek o 18, a pójdzie spać przykładowo o północy. Dobre kilkanaście godzin na głodzie zanim zje śniadanie. Jedzenie w nocy w niczym nie przeszkadza, serio.
Kurczak curry z mleczkiem kokosowym
Kwestia najważniejsza, czyli co zjeść. U mnie jest to (prawie) zawsze pełnowartościowy posiłek. Białko, węglowodany i tłuszcze. Kwestia węglowodanów na noc jest kwestią dość indywidualną, ale jestem uczennicą szkoły, która mówi, żeby jednak znalazły się one w ostatnim posiłku. Coraz więcej osób przekonuje się do jedzenia węglowodanów na noc, co niesamowicie mnie cieszy. Musicie sobie uzmysłowić, że to nie zjedzenie ryżu czy makaronu powoduje tycie, ale nadwyżka kaloryczna ! Jedyna rzecz, na którą zwracam tutaj uwagę jest lekkostrawność. Raczej odpuszczam sobie warzywa ciężkostrawne, makarony z sosem czy mocno smażone potrawy.
Dlaczego właśnie węglowodany ?
- Węglowodany w trakcie swojego trawienia doprowadzają do kumulowania tryptofanu w mózgu, który działa na nas usypiająco, a to zapewnia głęboki i dobry sen
- Rano, po przebudzeniu, mam jeszcze pewien zapas glikogenu i dzięki temu mogę iść na trening jeszcze przed śniadaniem (TUTAJ możecie poczytać więcej o treningu na czczo)
_______________________
Kiedyś przeprowadzono takie badanie, w których sprawdzono kwestię węglowodanów spożywanych na noc. Jedna grupa miała je w posiłku w połączeniu z białkiem, a druga jadła tylko białko. Obie grupy przyjmowały taką samą liczbę kalorii w ciągu dnia i osoby z tej pierwszej uzyskały zdecydowanie lepsze efekty redukcji w tym samym czasie.
_______________________
Sałatka z komosą ryżową i łososiem
Kiedy ostatni posiłek nie jest jednocześnie tym po treningu, na moim talerzu ląduje zazwyczaj ryż, makaron lub mąka (jeśli robię omlet), źródło białka pod postacią mięsa lub białka jaj i dodatek tłuszczowy, czyli olej kokosowy, żółtko jaja, orzechy lub takie dodatki, jak kakao czy wiórki kokosa.
A jak wygląda sytuacja po treningu ? Właściwie zbyt wiele się nie zmienia… Nadal pozostaję przy węglowodanach i białku, ale zazwyczaj rezygnuję z tłuszczu. Pisałam już obszerniej na temat posiłku po treningu i w tej materii nic się nie zmienia. Niezależnie od tego, o której wracam z siłowni, jem – zawsze ! Nawet gdyby był to środek nocy. Powiem Wam więcej… W 99% przypadkach jem wtedy owoce ! Odsyłam Was do wpisu o posiłku po treningowym (KLIK), z którego wszystkiego się dowiecie.
A Wy, co zazwyczaj jecie na kolacje ?
* Wszystkie zdjęcia, które umieściłam w tym wpisie to przykłady mojej kolacji. Pod każdym znajdziecie link, który przeniesie Was do przepisu.
Zobaczyłam Twojego bloga parę miesięcy temu i od tamtej pory regularnie Cię obserwuje i podziwiam . Chciałabym umieć tak pozytywnie podchodzić do wszystkiego jak Ty. Myślałas o tym żeby pod daną osobę ułożyć dietę na zrzucenie parę kg?
Bardzo mi miło !
Z czasem na pewno rozpocznę wspolpracę on-line i bede rozpisywała diety, ale na razie nauka, nauka i jeszcze raz nauka 🙂
Ja na kolacje wcinam – risotto z warzywami, albo pozwalam sobie na gryczany, bezglutenowy makaron, ryż z truskawkami na mleku kokosowym, naleśniki kokosowe, kaszę jaglaną, czy chociażby pieczone ziemniaki/bataty. Długo się nie mogłam przekonać do takiego jedzenia węgli na kolacje, ale jak już w końcu się zaczęłam tego trzymać to kilogramy zaczęły spadać i teraz już sobie nie wyobrażam nie trzymać się tego 🙂 Jestem dopiero w 1/3 redukcji, więc jeszcze trochę przede mną, ale już jest dużo lepiej niż było i widać efekty, a to najważniejsze!
kolacja jest o 18 a o 22 jest przegryzka (snack) jezeli jestes glodna. Na noc nie powinnas sie objadac dlatego kolacja jest o 18 albo 20 a nie o 22. Omlet wyglada smakowicie.
Pingback: 10 NAJPOPULARNIEJSZYCH ARTYKUŁÓW NA BLOGU W 2016 ROKU | Majlaa.pl