Bardzo lubię dzielić się z Wami swoją dietą i przepisami, z jakich korzystam. Myślę, że seria jednodniowych jadłospisów na Facebooku weszła już na stałe. Ale teraz pomyślałam sobie o podobnym wpisie dotyczącym okresu świątecznego. Zobaczycie, jak to wyglądało (a właściwie wygląda, bo Wielkanoc nadal trwa) u mnie i przy okazji, jestem ciekawa czy Wy w tym czasie zwracacie jakąś większa uwagę na jedzenie czy może króluje kilkudniowy cheat ?
Dla mnie Wielkanoc to tylko dwa dni – niedziela i poniedziałek. Choć wiem, że niektóre osoby świętowały już w sobotę. Ja w sobotę byłam na mocnym treningu i cały dzień trzymałam się swojego planu. Żadnego podjadania i próbowania świątecznych smakołyków, które już czekały na gości. W sobotę zaliczyłam też obiad w restauracji, który bez problemów wliczyłam sobie w bilans. Poniżej możecie zobaczyć – moja klasyka, czyli makaron z krewetkami. Wliczyłam 75g krewetek, 100g makaronu (choć myślę, że z jego ilością trochę przesadziłam) i 10g oliwy.
Niedziela to u mnie czas rodzinny. Doskonale wiedziałam, że pojadę na obiad do rodziny i zostanę do wieczora, a to oznacza jedno – dużo jedzenia ! Od miesiąca nie robiłam żadnego dietetycznego odstępstwa, bo z tyłu głowy miałam już Święta, a ja na prawdę nie mam potrzeby robienia co tydzień jakiegoś cheata… Ale szczerze mówiąc, wczoraj nawet nie miałam ochoty na te wszystkie żurki, babeczki i inne smakołyki. No ale, wiecie jak jest, babci się nie odmawia ! Dlatego też, śniadanie i drugi posiłek zjadłam zgodnie z dietą (oczywiście na śniadanie wpadły święcone jajeczka), a później już to, na co miałam ochotę. Trochę obiadu, trochę sałatki z majonezem, kawałek ciasta (no i kawałek mojej babki, którą ostatnio robiłam)… Już chyba serio odzwyczaiłem się od takiego ciężkiego jedzenia i kompletnie nie sprawia mi to przyjemności… Co prawda, mam go dość na najbliższe kilka tygodni, ale nie żałuję ! Nie mam żadnych wyrzutów sumienia. Nie głodzę się teraz przez to i nie robię dodatkowej sesji cardio, żeby spalić nadwyżkę kalorii. Od tego są Święta i inne, specjalne okazje !
Przydatny wpis 🙂 masz może w planach jakiś wpis dotyczącego treningu ? Zdecydowanie za mało publikujesz jednodniowych jadłospisów , które są świetną inspiracją . Powinny być przynajmniej 2 razy w tygodniu. Pozdrawiam 😉
W tym tygodniu opublikuje wpis o treningu w moim okresie masowym 🙂
Miło mi to słyszeć ! Postaram się publikować ich zdecydowanie więcej 🙂
Też bym tak chciała zjeść troche i koniec… Jak już zjem kawałek ciasta czy cos to nie potrafie przestać. Z jednego posiku robi się od razu cały dzień albo cały weekend… 🙁