Dzisiaj rano obudziłam się, wyjrzałam przez okno i poczułam, że to już – WIOSNA ! Kocham ten okres… Pierwsze ciepłe, słoneczne i dłuższe dni. Jestem strasznie wrażliwa na pogodę… Gdy spada ciśnienie, od razu to czuję – głowa pęka, nogi puchną… Natomiast, kiedy świeci słonce, aż chce mi się żyć ! Mam zdecydowanie więcej energii i chęci do działania. Dlatego powinnam urodzić się w jakimś ciepłym miejscu π
Wiosna jest też dla wielu osób okresem zmian. To taki drugi Nowy Rok. Zresztą, nie wiem czy Wy też to zauważyliście, ale od jakiś dwóch tygodni, na mojej siłowni jest trzy razy więcej ludzi. Powinnam napisać, że to dobrze, ale wiem doskonale, że to po prostu za sprawą sezonu wakacyjnego, który zbliża się wielkimi krokami. Nadejdzie wrzesień i czar pryśnie. No cóż… Ale jakby nie było, ja też chcę kilka rzeczy zmienić !
Przede wszystkim, muszę zacząć więcej się ruszać. Nie mam już żadnego problemu z pójściem na siłownię i zrobieniem treningu na 100% – dla mnie to czysta przyjemność. Gorzej z codzienną, spontaniczną aktywnością. Przez te chłodne dni i okres masowy strasznie się rozleniwiłam. Do sklepu, który jest niedaleko jadę samochodem. Parkuję, jak najbliżej drzwi… Dobrze, że chociaż mieszkam na trzecim piętrze bez windy π Z drugiej strony wiem też, że nie będę miała z tym większego problemu. Teraz aż chce się wyjść z domu !
Zrób sobie taki rachunek sumienia… Korzystasz częściej z samochodu czy nóg ? Gdzie parkujesz, jak długo chodzisz w ciągu dnia ? Biegasz, jeździsz na rolkach czy cały dzień spędzasz przed komputerem ? Obstawiam, że należysz do tej drugiej grupy – w takich czasach żyjemy… Niech to będzie dobry czas na zmianę ! Trening treningiem, ale poza nim też będę się zdecydowanie więcej ruszała. Do sklepu na nogach, w wolnym czasie na rolki albo spacer i parkowanie dalej niż metr od drzwi. Na pewno wyjdzie nam to na dobre !
Pomysł na koktajl warzywno-owocowy:
- 2 duże garści szpinaku
- natka pietruszki
- 1 banan
- szklanka mleka kokosowego
- miarka odżywki białkowej – użyłam waniliowej
Kolejna sprawa, którą ostatnio mocno zaniedbałam to witaminy, a konkretniej warzywa. Jeśli kiedyś doszliście do wysokich kalorii (oczywiście, pojęcie względne) w diecie to doskonale wiecie, że nie ma się ochoty na dokładanie jeszcze kolejnej porcji warzyw, które zapychają. Ostatnio jadłam ich bardzo, bardzo mało. Stawiałam głównie na kiszonki, żeby dodatkowo zadbać o jelita. Poza tym, odkąd musiałam odstawić owoce to tych witamin jest bardzo mało w mojej diecie. Czas na zmiany ! Owoców nadal nie będę jadła (przynajmniej jeszcze przez jakiś czas…), ale nadrobię to warzywami. Zielone koktajle, zupy kremy i porcja świeżych lub kiszonych to posiłku – brzmi nieźle. Zresztą, na redukcji warzywa są dobrą opcją, bo nieźle zapychają !
Będę realizowała swój plan dnia. Nauczyłam się korzystać z kalendarza, a w moim przypadku to już duży sukces. Zapisuję sobie zaplanowane posty na bloga, ważne wydarzenia i spotkania. Poza tym, mam specjalną tabelkę, w której odznaczam zaliczone treningi, dni diety oraz dni, w których się rozciągałam. To mnie bardzo motywuje ! Szkoda tylko, że to rozleniwienie w aktywności przeszło też tutaj. Łapałam się nad tym, że coraz częściej pojawiało się zdanie „Zrobię to później” albo „To przełożę na jutro”. A później albo siedziałam do nocy, żeby coś nadrobić albo w ogóle się nie wyrabiałam. Mistrzem organizacji to ja nie jestem… Ale można to zmienić ! Zero wymówek i przekładania na później. To, co zaplanowałam na dany dzień, zostanie wtedy zrealizowane. Obiecuję to sobie samej ! π
Ostatnio trochę to zaniedbałam, wiem… Ale obiecuję regularne posty ! Nie tylko na blogu, ale też na Facebooku. Będzie więcej moich posiłków (tym razem już redukcyjnych…), drobnych porad i motywacji. A może wprowadzę coś na kształt dziennika redukcyjnego ? Myślę, że to mogłaby być niezła motywacja nie tylko dla mnie, ale też dla Was. Co ty na to ?? Na blogu będę regularne wpisy – co drugi, trzeci dzień. A czasem nawet codziennie. Pomysłów mam dużo, ale czasem wydaje mi się, że wpis nie będzie dla Was przydatny i po prostu rezygnuję z jego publikacji. Sama nie wiem dlaczego…
To moje cztery zmiany, nad którymi chcę popracować. Wiem, że jeżeli o nich tutaj napiszę to będzie mi łatwiej je zrealizować. Lepsza organizacja, trochę więcej samozaparcia i wszystko pójdzie gładko ! Jakie masz postanowienia i co chcesz zmienić ? Napisz o tym w komentarzu. Niech to będzie dla Ciebie takim bodźcem i kopem motywacyjnym. Ja i wiele innych czytelniczek o tym przeczytają. Nie będziesz mogła tak po prostu się wycofać.
Świetny plan! Moim postanowieniem jest ćwiczyć codziennie. Ostatnio to zaniedbałam ale teraz… Dziękuję za motywację :*
Dlaczego nie jesz owoców? π
Nie mogę na razie – wtórna nietolerancja fruktozy π
a jak u Ciebie z dietą aktualnie? Kończysz już masę rozumiem i zaraz zaczynasz redukcje? I mam pytanie jeszcze jak u Ciebie ostatnio wyglądały jakieś odstępstwa od diety? Często skuszałaś się na coś nie zdrowego czy słodkiego?
Też nie mogę doczekać się wiosny, spacerów i przebywania na dworze π Niestety pod tym względem też się rozleniwiłam ;( chociaż pracę mam taką że 8 h na nogach i chodzę więc myślę ze do jakiegoś ruchu to się zalicza? π
Pozdrawiam π
Jutro zaczynam redukcję !
Raczej nie. Mimo że nie szykuję się do żadnych zawodów itp to lubię trzymać michę i nie sprawia mi do problemy. Cheata zwykle robiłam raz na 2 lub 3 tygodnie, a poza nimi jadłam w 100% czysto π
8h na nogach w pracy to na prawdę dużo ruchu !!
A jaki to był posiłek najczęściej u Ciebie? coś na słodko czy jakiś burger i jak myślisz jaka ilość słodyczy jest w porządku w taki cheat? tak żeby się nie przejeść, wiem że to indywidualna sprawa ale wiadomo że różnie to jest i czasem zacznie się od lodów a kończy na jakiś ciastkach π
Nie mogę się doczekać Twojego postu o masie i teraz ten dziennik redukcyjny byłby bardzo fajny π Ile kcal planujesz teraz jeść na redukcji ?
Jadłam to na co miałam ochotę. Ostatnio odzwyczaiłam się od słodyczy i wolę jeść na słono.
Dokładnie – to sprawa indywidualna. Nie znam twojej diety, więc nie jestem w stanie stwierdzić ile będzie okej, a ile za dużo.
Zaczynam od 2100 w nietreningowe i 2700 w treningowe. Z czasem się okaze do ilu zejdę.
Hej! π
Mam pytanie, czy brałaś jakieś inne suplementy oprócz białka w okresie masowym?
Byłabym wdzięczna za odpowiedź
Pozdrawiam!
Cały czas biore tylko witaminy, minerały i omega-3. Szykuję post o mojej suplementacji, pojawi się niedługo π
To dalej sporo kcal, na poprzedniej redukcji jadłaś sporo mniej chyba ? Nie mogę się już doczekać tego postu o masie π Napiszesz też jak taka ilość kcal wpłyneła na wymiary ciała i wagę? I czy coś się zmieniło na plus a coś na minus?
O wszystkim napiszę π