Przez ostatnie 5 dni miałam okazję korzystać z cateringu Diet box i to świetny moment, aby podpowiedzieć Wam trochę, w jaki sposób dobrać catering do własnych preferencji. Przy okazji, powiem trochę o moich odczuciach do tego konkretnego cateringu.

Doskonale wiecie (a jeśli nie to zaraz się dowiecie), że nie chwalę rzeczy, z których nie jestem zadowolona. Jeśli coś polecam to mam pewność, że Wy również będziecie z tego zadowoleni. Jeśli coś jest dla mnie chałą to po prostu o tym mówię, bez względu na wszystko. I tak było w tym przypadku… Pierwszego dnia, kiedy dostałam catering opowiadałam na moim InstaStory, że nie byłam zadowolona. Wybrałam opcję lactose free i pokuszę się nawet o stwierdzenie, że byłam zawiedziona. Posiłki były słabo zbilansowane, zdecydowanie za mało białka w diecie, za dużo węglowodanów i 2 posiłki składające się z owoców (zdecydowanie nie polecam tego pakietu osobom z cukrzycą i IO). Miałam ochotę zadzwonić i zrezygnować… Od razu napisałam maila z zapytaniem czy można zmienić pakiet i na szczęście, nie było z tym najmniejszego problemu – pierwszy plus !

Od 3-go dnia miałam już pakiet Strong, który przeznaczony jest dla osób aktywnych i mogę to powiedzieć bez najmniejszego zawahania – jestem zachwycona ! Posiłki są idealnie zbilansowane i dostarczają wszystkiego, czego oczekuję od diety. Odpowiednia ilość białka W KAŻDYM posiłku, dużo węglowodanów złożonych i 1 posiłek z dodatkiem owoców, który świetnie sprawdza się po treningu. Ta sytuacja idealnie pokazuje to, że catering dietetyczny też można (a nawet trzeba) dopasować do swoich preferencji.

Oto przykładowe posiłki z tego pakietu:

• Sałatka z jajkiem i sosem miodowym, chleb żytni –> moje śniadanie
• Zupa tajska (bulion, warzywa, wołowina, curry, mleczko kokosowe, chleb jako dodatek) –> mój obiad
• Pierś z kurczaka z sosem jogurtowo-szczypiorkowym (kurczak, marchew, biała rzodkiew, papryka czerwona, jogurt, szczypiorek) –> przekąska, którą zjadłam przed treningiem
• Omlet z ananasem i musem wiśniowym (płatki owsiane, ser twarogowy, jaja, ananas, wiśnie) –> oznaczony, jako śniadanie, ale ja zjadłam go po treningu
• Penne pełnoziarniste w sosie grzybowym z kurczakiem (penne, podgrzybki, pierś z kurczaka, cebula, natka pietruszki) –> to był mój drugi posiłek po treningu

Jeśli nie musicie wykluczać ze swojej diety laktozy lub glutenu to nie wybierajcie takiego pakietu przez swoje nastawienie. Uwierzcie mi, że te diety są zawsze bardziej ubogie i gorzej zbilansowane. Z tego co wiem to można wykluczyć poszczególne produkty w diecie, więc jeśli nie możecie lub nie chcecie mieć mleka czy twarogu to po prostu podajcie taką informację przy zamówieniu. Ale nie zamawiajcie typowego pakietu lactose free albo gluten free ! Te diety nie nadają się dla osób regularnie trenujących. Jednego dnia podliczyłam sobie to wszytko mniej więcej i wyszło mi około 50g białka i śladowa ilość tłuszczów. Większość kcal pochodziła z węglowodanów, jak biały ryż, mąka i owoce.

Natomiast, jesli lubicie mój system żywienia i również jadacie w podobny sposób to zdecydowanie polecam pakiet fitness albo strong (z naciskiem na ten drugi). Zapewniają odpowiednią ilość białka, węglowodanów (zwłaszcza złożonych) oraz tłuszczów. Każdy posiłek jest zbilansowany tak, jak lubię. Poza tym, zawsze znajdzie się taki, który będzie idealnym posiłkiem po treningu, np. owsianka z owocami. Poza tym, posiłki są zdecydowanie większe i bardziej objętościowe, mimo takiej samej kaloryczności – to dla mnie ogromny plus, bo na diecie lactose free chodziłam głodna, a teraz jest zdecydowanie lepiej. A właściwie było zdecydowanie lepiej, bo od soboty znów stoję w kuchni.

Jednej rzeczy mi brakuje i wydaje mi się, że to dość duży „problem” wśród cateringów dietetycznych. Nie ma żadnego pakietu celowanego dla osób z zaburzeniami hormonalnymi. Hashimoto, insulinooporność czy PCOS rządzą się swoimi prawami. Warto wyeliminować nabiał, ale jeśli weźmiecie opcję lactose free to będziecie mieli dużo owoców i roślin strączkowych, a bardzo mało ryb i mięsa. Natomiast, we wszystkich pozostałych będzie znów nabiał, ale też soja czy inne strączki. Tak źle i tak niedobrze. Jeśli macie takie problemy to polecam się wstrzymać albo skontaktować z dietetykiem, który pracuje w takim cateringu, bo możecie sobie nieźle zaszkodzić. Też uważacie, że brakuje takiej diety na rynku ?

Nie będę się tutaj rozwodziła nad plusami i minusami korzystania z takiego cateringu, bo kiedyś już pojawił się taki post (klik) i z mojej strony nic się w tej kwestii nie zmieniło. Jeśli pamiętacie mój projekt, który organizowałam z inną firmą cateringową jakiś czasu temu to teraz mogę powiedzieć, że dieta z Diet Box jest zdecydowanie smaczniejsza i o wiele, wiele bardziej mi odpowiada ! Szkoda, że tak łatwo przyzwyczajamy się do dobrego. Catering to niesamowite ułatwienie i najchętniej korzystałabym z niego na co dzień… Z czystym sumieniem mogę Wam polecić, przemyślcie tylko dokładnie, który pakiet będzie dla Was odpowiedni. A gdybyście mieli jakiekolwiek pytania dot. doboru to dajcie znać w komentarzu, chętnie coś podpowiem 🙂