Słyszeliście kiedyś o anty-walentynkach? Pierwszy raz usłyszałam o nich od kuzynki parę lat temu. Pierwsze co pomyślałam to to, że wymyśliły je jakieś zdesperowane cnotki, które nigdy w życiu nie miały chłopaka, nie mają zielonego pojęcia o miłości i zazdroszczą tym, którzy prowadzają się za rączkę po parku. Wtedy też nie w głowie były mi jakieś miłostki, ale nie podchodziłam do tego w ten sposób. Zawsze uważałam walentynki za jakiś magiczny dzień. Prawie tak magiczny, jak Wigilia albo dzień dziecka.
Teraz już tak nie myślę. Jestem zakochana i szczęśliwa, ale walentynki mogłyby dla mnie nie istnieć. Na ulicach i w parkach sami zakochani, kino pełne ludzi a to restauracji nie da się nawet wejść, bo wszystkie stoliki zarezerwowane są na romantyczne kolacje. Wszystko byłoby okej, gdyby nie ta sztuczność. We wszystkich marketach, kioskach i nawet u Halinki w warzywniaku serduszka, kartki, misie i jabłka z grawerem „kocham cię”. Wszyscy kupują, bo tak trzeba. W końcu to dzień miłości. Jedni to lubią i na takiego misia czekają z niecierpliwością a później dzwonią do przyjaciółki z okrzykiem „On mnie jednak kocha, dostałam misia. I nawet mówi I love you!”.
Nie zrozumcie mnie źle. Nie jestem zwolenniczką tego „święta”, ale nie krytykuje też tych, którzy je celebrują w jakiś specjalny sposób. Wszystko jest dla ludzi. Pluszowe misie z przyszytym do łapki sercem też. Ale wydaje mi się, że jeżeli ktoś się kocha, to pokazuje to sobie każdego dnia i o każdej porze a nie tylko 14-go lutego. W końcu to też normalny dzień, jak każdy inny. I do tego właśnie zmierzam. Ludzie, którzy się kochają są dla siebie wsparciem każdego dnia roku, pokazują to sobie na każdym kroku (ale mi się zrymowało) i nie potrzebują wszechobecnych walentynek. Teraz już rozumiem ideę antywalentynek i właściwie jestem ich zwolenniczką. A Wy, jak uważacie?
Są ludzie, przy których wszystkie zegarki chodzą nam zbyt szybko i każda noc jest za krótka na sen – Tomek Tomczyk.
Na taki fragment natrafiłam wczoraj, czytając Blogera . To jeden z tych cytatów, które przeczyta się raz i pamięta do końca życia. Zapadł w moją pamięć, w waszą też zapadnie. Poza tym, jest świetnym podsumowaniem tego tematu.
***
Z okazji dzisiejszego święta życzę Wam dużo miłości, przyjaźni i zrozumienia. Przede wszystkim zrozumienia. Dbajcie o swoją miłość przez cały rok, nie tylko dzisiaj!