Wpis, który miał już się pojawić dawno temu, ale blog odmówił mi posłuszeństwa… Wszystko się przedłużyło, ale nareszcie jest! Z wielką przyjemnością powrócę jeszcze, chociaż myślami, do Albanii i pokaże Wam trochę zdjęć, które udało mi się zrobić podczas tego dość krótkiego pobytu.
Wpisy podróżnicze to chyba moje ulubione, zaraz po tych kulinarnych! Uwielbiam obrabiać take zdjęcia i zabierać Was z małą, wirtualną podróż. Jednocześnie, ja też powracam myślami na wakacje i nabieram chęci do dalszego działania. A Wy, lubicie wpisy podróżnicze? Czy może jakaś inna tematyka jest waszą ulubioną ?
No ale przejdźmy do tematu! Albania jest tak… dziwnym, zupełnie innym krajem, że sama nie wiem od czego zacząć i co napisać, żeby Was nie zanudzić. Z jednej strony piękne miejsca, zapierające dech w piersiach widoki i „ekskluzywne” hotele (a właściwie, chyba tylko jeden hotel na poziomie), a z drugiej brud, smród i bieda.
Powyższe zdjęcia zrobiłam podczas „wycieczki” rowerkami wodnymi. Fajna sprawa, w całkiem przystępnej cenie (za dwie godziny zapłaciliśmy około 42zł). Jeśli będziecie mieli taką możliwość wypożyczcie sobie i pozwiedzajcie trochę z poziomu morza.
Wszystkie powyższe zdjęcia pokazują kamienistą część Wybrzeża, które należy do Morza Jońskiego. Bardzo czysta woda, ale coś za coś. Po pierwsze wiele plaż jest tam płatnych (płacicie za leżaki), a po drugie wejście jest mocno kamieniste lub po drabinkach i trzeba uważać na jeżowce, bo są dosłownie wszędzie !
A to już fragment plaży piaszczystej. A właściwie czegoś, co w przyszłości będzie plażą… Ta piaszczysta część wybrzeża należy do Morza Adriatyckiego. Być może jest tam trochę piachu, ale plaża jest mocno zanieczyszczona, a sama woda pozostawia wiele do życzenia.
Po ulicach chodzą sobie krowy, owce i kozy. Było to dla mnie mega zaskoczeniem, bo chyba nigdy wcześniej nie spotkałam się z takim widokiem. Krowa, którą widzicie na zdjęciach, akurat cały czas spacerowała sobie w okolicy naszego hotelu a pozostałe zwierzęta chodziły poboczami i wyżerały trawę z rowów.
Co do jedzenia, nie jest łatwo… Jedzenie i wszelkie restauracje to na prawdę temat rzeka. Ale o tym może napiszę w oddzielnym wpisie, gdybyście chcieli ?
A to wejście do jednej z restauracji, która była tworzona na skale. Urocze, prawda ?
Albania jest tak fascynującym krajem, że musiałabym mu poświęcić kilka osobnych wpisów. Dlatego, jeśli interesuje Was jakaś kwestia dajcie znać w komentarzach! Może wpis odnośnie samego wyjazdu i organizacji, jedzenia lub tego, na co trzeba uważać będąc tam? Czekam na info a na razie, zostawiam Was ze zdjęciami
Piękne zdjęcia a ty jaka opalona:) . Czekam na wpis i jedzeniu zawsze to dobrze dowiedzieć się czegoś nowego o innej kuchni:) . Nie pisałam długo bo odpoczywam od kilku tygodni u teściów na wsi:)