Kolejna stylizacja. Trochę się ostatnio z nimi rozszalałam, ale następnym razem pojawi się coś innego. Mam tylko nadzieję, że nie bierzecie tych postów modowych, jako zapchajdziury… „pewnie je wrzuca, bo nie wie o czym pisać”. Zupełnie nie o to chodzi!
Czy ja nie wspominałam już gdzieś, że Huntery i Emu można kochać albo nienawidzić? Z kamizelkami jest tak samo. Nie ważne czy to futerkowe, puchowe czy skórzane. Kamizelki to kamizelki. Jedni je lubią, inni niekoniecznie. Ja należę do tej pierwszej grupy, zdecydowanie. Są ciepłe, wygodne, bardzo dobrze się prezentują i pasują w wielu kombinacjach. Niczego więcej mi nie potrzeba.
Tak przy okazji… Pojawiają się tutaj moje ulubione połączenia. Biała koszula z burgundowymi spodniami. Kamizelka z czarną ramoneską i szare botki. Wszystko łączy się w spójną całość… chyba
koszula –
Tommy Hilfiger
|| ramoneska -
Zara
|| kamizelka –
Bershka
|| spodnie –
Stradivarius
|| buty –
H&M
|| torebka –
Mohito