… Według mnie jest tylko jeden !
Może to słodycze? Potwierdzone jest naukowo, że czekolada wyzwala pozytywne emocje i podnosi poziom endorfin – potocznie zwanych hormonami szczęścia. No i tak jest… Ile razy zagryzałaś porażkę, smutek, ból i rozpacz czekoladą? Lody i ulubione ciastka też wchodzą w grę. Ja wiele i za każdym razem pomagało, ale tylko na krótką metę. Musiałabym ją chyba jeść cały czas, żeby być w świetnym humorze w te gorsze dni.
Znając życie, skończyłoby się zupełnie odwrotnie. Wyrzutami sumienia i paniką, że będę gruba. Ostatecznie, albo poszłabym po kolejne zapasy słodyczy, ale odniosła się do sposobu, którego dotyczy ten wpis.
Jak już pewnie domyśliliście się, czekolada i inne słodkości nie są sposobem na chandrę. A już na pewno nie skutecznym i nie polecam go stosować. Szczególnie, jeśli jesteście na etapie „schudnę do sylwestra”.
Alkohol? Która z nas nie lubi grzanego wina z przyprawami korzennymi i pomarańczą? Od razu robi mi się cieplej na sercu i przychodzą mi do głowy same pozytywne skojarzenia. Miłe wieczory pod kocem z kubkiem wina albo spotkania z przyjaciółką. No i to właśnie może być jedna z przyczyń przesadzania z alkoholem w tym czasie. Kojarzymy ze sobą dwie rzeczy – u mnie jest to wino, przyjaciele, mile spędzony wieczór. Wydaje Ci się, że pijąc samotnie uda się odzwierciedlić ten przyjemny klimat i miło spędzisz wieczór. Ale to tylko jednorazowa sytuacja… Pijąc codziennie bardzo szybko zapędzisz się w kozi róg, a i ten sposób po pewnym czasie przestanie działać. Lepiej skupić się na czymś innym.
Tak więc co jest tym jedynym i najskuteczniejszym sposobem? Aktywność!
Kiedy mam zły humor albo jestem smutna idę biegać. Włączam ulubioną muzykę i problemy odchodzą w zapomnienie. Rozpiera mnie energia, wychodzę na siłownie. Całą rozładuję podczas treningu. Kiedy mi się nudzi, fitness też jest najlepszym rozwiązaniem. Wiadomo, jak końcczy się nuda, zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym. Jedzeniem. Wyjdź na spacer, pobiegaj albo zrób mocny trening. Wszystko się zmieni, nabierzesz ochoty do życia i zapomnisz o czekoladzie. Wiem co mówię, przetestowałam to wielokrotnie!
Są też inne sposoby… Kino, filmy w domowym zaciszu, rozmowy ze znajomymi albo coś jeszcze innego. Ja jestem jednak wierna sportowi. Dla mnie to najlepsza metoda na pożegnanie się z jesienną chandrą i żadna siła nie przekona mnie, że to nie działa. Spróbuj i daj znać co o tym myślisz!
Jestem ciekawa waszych sposobów. Słodycze, filmy czy jednak aktywność? A może coś jeszcze innego… ?