Podobno latem bardziej o siebie dbamy. U mnie się to zupełnie nie sprawdza… Po tych upałach włosy są przesuszone, podobnie ze skórą, a paznokcie w nie najlepszym stanie. Lato dobiega już końca, upały może w końcu ustąpią (chociaż trochę), więc najwyższa pora wrócić do codziennej pielęgnacji. Słońce zawsze najbardziej szkodzi moim włosom (z tego miejsca pozdrawiam wszystkie naturalne blondynki), dlatego to na nich się skupię.
WIZYTA U FRYZJERA
Przede wszystkim, zdecydowałam się w końcu na regenerację w salonie fryzjerskim. Zbierałam się już od dawna i jakoś nigdy nie miałam po drodze. Mam swoje dwa sprawdzone salony i zawsze do nich chodzę (jakoś w kwestii włosów nie ufam przypadkowym fryzjerom). Akurat w jednym z nich była promocja na regenerację z marką Loreal ,więc nie było się nad czym zastanawiać. Chyba napiszę coś więcej na ten temat w osobnym wpisie, bo to na prawdę fajna sprawa. A na razie powiem Wam tylko tyle, że różnica była bardzo duża, już po pierwszym zabiegu. Włosy były bardzo (!) dobrze nawilżone, świetnie się układały, wyglądało zdecydowanie zdrowej. A to co najważniejsze, taki efekt utrzymuje się jeszcze długo po zabiegu.
CODZIENNA PIELĘGNACJA
Jakiś czas temu zaczęłam też olejować końcówki włosów. Wcześniej używałam olejku arganowego, ale chyba wycofali go ze sprzedaży w Rossmanie, bo nie widziałam go już od dłuższego czasu. Dlatego postanowiłam pokombinować z domowymi produktami. I wiecie co, nie trzeba kupować żadnych wymyślnych specyfików. Wystarczy dowolna oliwa lub olej kokosowy. Ja lubię ten drugi ze względu na zapach. Smaruje nim końce i zostawiam na całą noc. Nie sklei Wam rozdwojonych końcówek (takie cuda się nie dzieją), ale mocno nawilży i odżywi włosy. Nie będą takie łamliwe i zdecydowanie mniej podatne na rozdwajanie. Taki zabieg robię średnio dwa razy w tygodniu.
Jeśli chodzi o olej kokosowy, jest też taki kosmetyczny, przeznaczony do pielęgnacji włosów, ciała czy twarzy. Ale równie dobrze można używac zwykłego, kuchennego, ja tak robię i uwierzcie mi, że nie wyrządza żadnej szkody. Możecie go kupić w sklepach ze zdrową żywnością lub sklepach internetowych – na przykład TUTAJ .
Po olejowaniu zawsze myję włosy i nakładam odżywkę. Od dłuższego czasu używam serii Pantene intensywna regeneracja – szamponu i odżywki. Raz na jakiś czas nakładam też maskę na włosy. Zdecydowanie moją ulubioną i najlepiej sprawdzającą się jest ta widoczna na poniższym zdjęciu z marki L’biotica. Bardzo (!) dobrze nawilża, ale nie obciąża. Włosy są elastyczne, odżywione, nie plączą się… Nakładam ją na wilgotne włosy, zakładam czepek foliowy i trzymam około 30 minut. Na moich włosach działa cuda, serio!
Polecam Wam też domowe maseczki. Kosmetyki drogeryjne są okej i ciężko byłoby z nich całkiem zrezygnować, ale raz na jakiś czas skorzystajcie z naturalnych produktów. Przepisów jest mnóstwo, wystarczy przeszukać internet i wybrać coś odpowiedniego dla waszych włosów. Ale mam też swoje sprawdzony kombinacje, które stosuję raz na jakiś czas. O domowych kosmetykach do pielęgnacji włosów był już osobny wpis. Znajdziecie w nim kilka przepisów na maseczki i płukanki, w zależności od rodzaju włosów i problemu. Zapraszam Was TUTAJ !
DROBNE SZCZEGÓŁY…
Na które, pewnie, większość z Was w ogóle nie zwraca uwagi. Jakie? Używam tylko i wyłącznie Tangle Teezer. Używam tej szczotki od około roku i nie chcę już żadnej innej. Jest dość droga, bo kosztuje około 60zł, ale uwierzcie mi, że to na prawdę dobry wydatek. Szczególnie, jeśli macie problemy z włosami. Nie elektryzują się, nie plączą, nie łamią… Poświęciłam jej już kiedyś osobny wpis. Zapraszam TUTAJ - dowiecie się więcej na jej temat. Szczotka szczotką, ale jest jeszcze jedna rzecz, na którą zwracam dużą uwagę. Śpię w warkoczu, prawie zawsze. I widzę na prawdę dużą różnicę w porównaniu do dni, kiedy kładę się z rozpuszczonymi włosami. Rano nie mam szopy na głowie. Włosy ładnie się układają, nie są roztrzepane i zniszczone. Jeśli z natury jesteście blondynkami, wiecie o czym mówię.
Nie wiem czy wszystkie blondynki mają takie problemy z włosami czy tylko ja? Ogólnie słyszałam, że blond włosy są delikatniejsze i bardziej podatne na zniszczenia… Macie jakieś swoje sposoby na odżywienie ich i nawilżenie?
Maska Biovax z olejami na moich włosach także działa cudownie. Teraz na chwilkę zdradziłam ją z nową serią glamour Biovaxa, ale na pewno jeszcze nie raz i nie dwa po nią sięgnę.