Lato i wakacje zbliżają się do nas wielkimi krokami. Wiem, że powtarzam to na każdym kroku, ale już nie mogę się doczekać! Z doświadczenia wiem, że przed sezonem warto przygotować skórę do kąpieli słonecznych. Przede wszystkim pożegnać martwy naskórek i porządnie nawilży skórę. Dzięki temu, szybciej będziemy się opalać i przede wszystkim równomiernie.
Podstawą jest peeling ! To numer jeden od którego musicie zacząć. Najlepiej wykonywać go regularnie, 2 razy w tygodniu, ale wiem, że sporo osób tego nie robi. Ja też, jakoś zawsze zapominam… Dlatego, teraz to już ostatni moment na rozpoczęcie regularnych zabiegów. Tak jak wspomniałam, dwa razy w tygodniu zupełnie wystarczy. Wybierzcie jakiś swój ulubiony zapach, który skutecznie będzie Was zachęcał do zadbania o skórę.
Od siebie mogę polecić dwa produkty o obłędnym zapachu – sweet secret ! Te, które widzicie na poniższym zdjęciu. Dostałam je kiedyś na urodziny i od tej pory kupuję regularnie. Waniliowy scrub robię raz na jakiś czas podczas „domowego spa”, natomiast tego kawowego używam regularnie. Wyobraźcie sobie ten zapach, który unosi się w łazience po kąpieli !
Zamiast peelingu możecie również używać specjalnych rękawiczek do kąpieli lub szczotki złuszczającej (która jeszcze, dodatkowo, będzie pomagała w redukcji cellulitu). Te rękawiczki to moje ostatnie odkrycie, nigdy wcześniej o nich nie słyszałam! Używam ich praktycznie podczas każdej kąpieli (oczywiście wtedy, kiedy nie robię peelingu) do mycia całego ciała. Złuszczają martwy naskórek, ale są przy tym są bardzo delikatne. Nie polecam używania ich razem z peelingiem, co za dużo to niezdrowo
Z nawilżeniem podobnie jak z peelingiem, powinno się to robić po każdej kąpieli, ale zimą jakoś nie mogę się zmobilizować. Dopiero wiosną, z myślą o odsłoniętych nogach, rozpoczynam regularne nawilżanie. Po każdej (!) kąpieli wcieram balsam do ciała. Na najbardziej przesuszone miejsca przeznaczam podwójną porcję. I wam też polecam ! Kiedy skóra jest mocno nawilżona, opalenizna będzie zdecydowanie trwalsza i nie będziecie musieli martwić się o schodzącą skórę, która spędza sen z powiek wielu osób.
Na koniec coś bardziej wymagającego, mianowicie masaż bańką chińską, który po prostu uwielbiam. Pobudzą krążenie i pomaga w walce w cellulitem. Skóra jest napięta, elastyczna, świetnie odżywiona i od razu nabiera promiennego koloru. Masaż można oczywiście robić samemu w domu (zestaw baniek to koszt kilkunastu złotych), ale na początku lepiej wybrać się do jakiegoś salonu i zobaczyć, jak robi to profesjonalista. Dodatkowo, możecie wybrać masaż nóg i pośladków lub zdecydować się na kompletny, całego ciała. Dla mnie kosmos i w czerwcu planuję wykupić sobie pakiet 10 zabiegów
Macie jakieś swoje sposoby na to, żeby latem uzyskać piękną i równomierną opaleniznę bez schodzącej skóry i bólu ? Może jakieś fajne i koniecznie, ładnie pachnące, peelingi ?
Ja robię raz w tyg peeling a smaruję się balsamem po każdej kąpieli nie lubię mieć uczucia suchej skóry( mam wrażliwą i suchą) . Dziś zaplanowałam SPA dla dłoni i stóp