PIERWSZE 10 KM ZA MNĄ !

Jestem tak bardzo szczęśliwa, że aż postanowiłam napisać, z tej okazji, posta. Wczoraj przebiegłam pierwsze 10 km. Nigdy w życiu, nie pomyślałabym że to nastąpi, serio!

Znacie to uczucie, kiedy przeglądacie facebooka i wasi znajomi wrzucają trening z Endomondo. A tam 5, 10, 20 km. I myślicie sobie „Jak oni to do cholery robią?!” ? Ja znam, wy pewnie też. Za każdym razem, zastanawiałam się, jakie to uczucie przeciec taki dystans. Jedyne, co myślałam to „o matko, ja bym już dawno umarła” a marzeniem było jakieś biedne 5 km. Teraz sama to zrobiłam i jestem mega, mega zadowolona!
Wyszłam i po prostu pobiegłam. Pierwszy kilometr, później drugi, piąty… A najlepsze było to, że przy każdym kolejnym miałam jeszcze więcej energii i ochoty na dalszy bieg. Jestem teraz tak mega zmotywowana, że mam ochotę wyjść jutro i przeciec jeszcze więcej niż wczoraj! Najpiękniejsze w tym wszystkim jest pobijanie swoich rekordów – genialne uczucie.
Więcej zdjęć na Instagramie

Pewnie zaraz ktoś napisze, że niepotrzebnie wrzucam takie posty. Tylko się przechwalam tym, że biegam – „ekstra, każdy może tyle przebiec”. W ogóle, po co od razu wrzucać zdjęcia na Facebooka i bloga. No spoko, ale jestem tak cholernie szczęśliwa, że chce się z Wami tym podzielić. Nikt mi nie zepsuje humoru – a jak zepsuje to likwidacja! Endorfiny szaleją (a właściwie szalały wczoraj), radość i zadowolenie nie do opisania – nadal!

Teraz chyba powinnam napisać jakiś inteligentny wniosek, czy coś? Daruję sobie, ale dodam, że to tylko psychika. Jeżeli od początku stwierdzicie, że nie dacie rady to nie dacie. Proste. Najlepiej biec, tak po prostu i nie myśleć o tym. Wyłączyć się, wsłuchać w muzykę lub rozmyślać nad czymś innym. To działa.
A  dzisiaj,  w  nagrodę,  na  śniadanie  były  naleśniki! Oczywiście  w  zdrowszej  wersji.  Z banami , miodem i cynamonem –  pycha! Dla  nich  jestem  w  stanie  wstać  i  przebiec  kolejne  10km,  nawet  za  chwilę.

About The Author: Roksana

Studentka dietetyki, z zamiłowaniem do blogowania, fotografii i mody. Uwielbia podróże. Kiedyś poleci do NY i przebiegnie wzdłuż rzeki Hudson - jedno z wielu marzeń. Wszystko co robi, robi na 200%, wkładając w to całe serducho. Mam nadzieję, że to zauważycie :)

Comments

  • Reply Adrian

    Na początek gratulacje z przebiegnięcia pierwszej dziesiątki. W moim wydaniu, magiczną granicą, była pierwsza setka na rowerze, bo ja zdecydowanie preferuję dwa kółka. Ciekawiej jest potem, jak już do tego przywykniesz. Dzisiaj owe 100km nie robi już żadnego wrażenia i bardzo miłe uczucie zobaczyć u siebie taki progres. A tak po za tym, przepis na owe naleśniki? Bo tak bardziej w stylu pancaków wyglądają i mam ochotę ich spróbować :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML -a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>