Osoby, które śledzą mnie na Instagramie, na pewno kojarzą sytuację, kiedy wspominałam o tragicznej kondycji moich włosów. Było to bodajże w okolicach grudnia zeszłego roku. Zawsze miałam bardzo delikatne i cienkie włosy (w tym miejscu pozdrawiam wszystkie blondynki), ale w tamtym momencie ich stan osiągnął moment krytyczny, albo gorzej ! Podczas mycia wypadały, podczas rozczesywania wypadały, a w ciągu dnia wyjmowałam garść włosów – dosłownie ! Do tej pory nie wiem czym to było z powodowane, ale postanowiłam zacząć działać, od każdej możliwej strony.
Wiem, że czekacie na recenzję tych kosmetyków. Przepraszam, że trwało to tak długo, ale chciałam skończyć pierwszą serię i dopiero wyrazić opinię na ich temat. Już wszystko wiem ! Mam dla Was zestawienie wszystkich elementów, które od grudnia mam przy sobie. Czy działają ? Zaraz się o tym przekonacie
Ampułki, które widzicie na powyższym zdjęciu dostałam na gwiazdkę i to był jeden z lepszych prezentów – serio ! Prawdopodobnie sama bym ich nie kupiła ze względu na cenę, a ponoć są najlepsze, więc niesamowicie się ucieszyłam. Testowania zaczęłam już następnego dnia.
Jedna ampułka przeznaczona jest na jedno mycie i płyn należy pozostawić na głowie minimum 8 godzin. Ja zazwyczaj myję włosy co drugi dzień, więc nie miałam z tym problemu. Wieczorem myję włosy szamponem, o którym zaraz napiszę, wcieram w skórę głowy całą ampułkę i pozostawiam do wyschnięcia. I tak do kolejnego mycia.
Skończyłam pierwsze opakowanie. Przede mną jeszcze dwa. W drugim etapie stosuje się 2 lub 3 ampułki tygodniowo, a w trzecim etapie tylko jedną w tygodniu. W opakowaniu jest ich 24, wiec możecie sobie spokojnie obliczyć na ile wystarczy Wam jedno. Po tym pierwszym etapie już widzę niesamowitą różnicę. Stan włosów zdecydowanie się polepszył – są błyszczące i gładkie, a w tym okresie nie stosowałam żadnych innych odżywek czy masek ! No i to, na czym najbardziej mi zależało, czyli są zdecydowanie mocniejsze. Nadal wypadają, ale to kilka włosów w ciągu dnia i najczęściej przy czesaniu. W porównaniu do tego, co działo się wcześniej – niebo a ziemia.
Jedno pudełko kosztuje około 140zł i dostaniecie je miedzy innymi w większych aptekach.
Drugim produktem jest, wspomniany wyżej, szampon marki Long4Lashes. Zachęciła mnie ich odżywka do rzęs, o której nasłuchałam się niesamowicie pozytywnych opinii. Pomyślałam, że skoro kosmetyki do rzęs są takie świetne to do włosów też muszą być. No i nie zawiodłam się.
Poza tym, że szampon wzmacnia włosy u podstawy to jeszcze je bardzo fajnie nawilża i odżywia. I jedna rzecz, która była dla mnie ogromnym zaskoczeniem – zaczęły się pojawiać nowe włoski w okolicach czoła ! Na prawdę rewelacja, polecam i będę polecała. Bardzo ważna rzecz, o której trzeba pamiętać podczas jego stosowania. Myjemy włosy szamponem, wcierając w skórę głowy. Pozostawiamy taką pianę na kilka minut i dopiero później spłukujemy. W sprzedaży jest również odżywka z tej samej serii. Nie stosowałam jej, ale wydaje mi się, że w połączeniu z szamponem efekt będzie jeszcze lepszy.
Szampon kosztuje około 25zł. Możecie go kupić w aptekach zarówno stacjonarnie, jak i internetowo.
Poza kosmetykami, wróciłam ponownie do codziennego jedzenia (picia) siemienia. Tym razem zdecydowałam się na mielone, ze względu na wygodę. Dodaję łyżkę do omleta czy owsianki albo robię z niego kisiel z dodatkiem owoców. Kiedyś już podjęłam wyzwanie i przez miesiąc codziennie jadłam siemię. Wpływ na włosy i paznokcie był na prawdę niesamowity. Odsyłam Was DO TEGO wpisu. Dowiecie się z niego zdecydowanie więcej na temat tych niesamowitych ziarenek.
Pamiętajcie, że przyczyną problemów z włosami mogą też być zaburzenia gospodarki witaminowo-mineralnej. Główną przyczyną jest zwykle niedobór żelaza, ale mogą się również zdarzyć przy niedoborach cynku bądź selenu. Jeśli próbowałyście już przeróżnych sposobów i żaden nie zadziałał, warto wybrać się na badania krwi. Na 90% wyjdzie Wam niedokrwistość i suplementacja żelaza rozwiąże problem.
Nie słyszałam, że siemienie pomaga na włosy i paznokcie, aż zacznę zwracać uwagę na to, bo często sobie je piję
Też mam okropny problem z wypadaniem włosów i trwa u mnie bardzo długo. Moje włosy są dosłownie wszędzie, w każdym miejscu, w którym przebywam. Obecnie stosuję olej łopianowy, ale szukam też innych cudów, aby chociaż trochę zmiejszyć wypadanie. Kapsułki zdecydowanie dla mnie za drogie ale cena szamponu nie odstrasza aż tak bardzo
Pozdrawiam, marciik.blog.pl
Bardzo ciekawy wpis Dziekuje, ze podzielilas sie z nami swoimi spostrzezeniami. Nie wiesz moze czy ten szampon nadaje sie do przetluszczajacych sie wlosow?
Siemie lniane dodaje od niedawna, codziennie rano do platkow. Jedna duza lyzka. Myslisz ze to wystarczy?
Myślę, że tak. Musiałabym dokładnie poczytać na stronie Long4Lashes
Będzie ok. Max. dzienna dawka siemienia to 2 łyżki.
Ja pewnego czasu też niesamowicie miałam problem z wypadającymi. Nic im nie pomogło. Ostatecznie zdecydowałam się je podciąć, zregenerowały się i teraz jest ok.