Lekka kolacja ! Daje ją na pierwszym miejscu bo, w moim przypadku, niezaprzeczalnie wpływa na następny dzień, szczególnie przyjemny poranek. Kiedy zjem obfitą kolację (co gorsza tłustą!) czuje się ciężko, źle śpię i wstaję z beznadziejnym humorem. Czasem nawet woda z cytryną nie pomaga. Automatycznie, nie mam ochoty na śniadanie (z którego często wtedy rezygnuję) i cały dzień zaczyna się zupełnie nie tak, jak powinien.
Dla mnie, na kolację najlepszą opcją są sałatki, zupy kremy i przeróżne kombinacje warzyw. Odsyłam Was to ostatniego wpisu, w którym wrzucałam przepisy na moje 3 ulubione sałatki. Ale żeby nie było zbyt nudno, często dorzucam też ryż, jajka lub drobną kaszę. Smacznie ale lekko i łatwo strawnie. Wy też tak macie, że kolacja częściowo decyduje o samopoczuciu następnego poranka?
Ciepła woda z sokiem z cytryny. Piję ją codziennie od kilku miesięcy i nie wyobrażam sobie poranka bez kubka takiego napoju. Ogrzewa i rozbudza organizm po nocy. Rozkręca metabolizm i poprawia trawienie. Zimą możecie dodać jeszcze odrobinę miodu i imbiru, które podnoszą odporność. Ważne jest żeby woda była ciepła, a nie gorąca i tym bardziej, nie zimna.
Poranny rozruch , który zaczyna mi pomału wchodzić w krew. Nawet się nad tym nie zastanawiam. Po prostu, piję wodę, zakładam sportowe ubranie i biorę się za ćwiczenia – zanim mój mózg zorientuje się o co chodzi Najczęściej to trening cardio (bieganie, orbitrek, skakanka), który trwa około 30-40 minut. Czasem, kiedy mam więcej czasu, ochoty (i nie burczy mi w brzuchu) ćwiczę dłużej i wtedy robię trening z obciążeniem własnego ciała. Śniadanie smakuje o wiele, wiele lepiej !
A propo śniadania … Obowiązkowo! Po porannym treningu ochota na nie wielokrotnie wzrasta. Ale nawet, gdy nie ćwiczę czy bardzo się spieszę, śniadanie musi być. W trakcie roku akademickiego ratowałam się często śniadaniem przygotowanym dzień wcześniej, dlatego nie ma żadnej wymówki w postaci „nie mam czasu na śniadanie” !
A jeśli nie jesteście w stanie nic w siebie wcisnąć o poranku, bo tak też się zdarza, zróbcie smoothie! Możecie je przygotować ze wszystkich owoców, na jakie macie ochotę. Dolać mleko, kefir lub jogurt naturalny. Taki koktajl może też był pełnowartościowym posiłkiem, wystarczy, że dodacie do niego jeszcze płatki owsiane, otręby a nawet ulubione pestki i nasiona. Wszystko zależy od Waszych preferencji. A najważniejsze jest to, że takie śniadanie możecie zjeść (a raczej wypić) po drodze na uczelnie czy do pracy.
Macie jakieś swoje poranne rytuały, przyzwyczajenia, które praktykujecie od dawna i już nie wyobrażacie sobie bez nich żadnego poranku ?
Ja dzień rozpoczynam od wody z łyżeczką proszku z młodego jęczmienia. Nie należy to do moich ulubionych napojów jednak widzę rezultaty. Metabolizm funkcjonuje prawidłowo, a porządna dawka błonnika jest do tego niezbędna. Na prawdę polecam.
Rano również jest czas na pyszne śniadania – musli z jogurtem, smoothie czy omlety to są moje typy