Kolejne podejście do siemienia za mną. Minął dokładnie miesiąc codziennego (!) picia. Już kiedyś robiłam kilka podejść, która kończyły się… nawet nie po pierwszym razie, ale po pierwszym łyku! Możecie się domyślić, jaka była moja reakcja na te gluty. Pierwsze słowo, które przychodziło mi na myśl to „ohyda!”, komu chciałoby się tak katować.
Później poczytałam trochę artykułów na temat siemienia i zrobiłam kolejne podejście. Wiedziałam, że nie dam rady go wypić solo, więc zaczęłam kombinować. Blendowałam samo, z sokiem, z owocami. Z owocami wygrywa, zdecydowanie! Do tego stopnia, że nie jadłam go z przymusu a z czystej przyjemności. Genialny, słodki i zdrowy deser. Jeśli taka forma Wam nie spasuje, możecie po prostu dodać łyżeczkę ziaren (najlepiej zmielonych) do sałatki, jogurtu czy musli.
Jak zrobić kisiel? Wystarczy zalać 2 łyżki siemienia wodą (szklanka wystarczy) i gotować ok. 15 minut. Sami zobaczycie, kiedy zacznie gęstnieć. Jeżeli wolicie rzadszy, wystarczy dolać więcej wody. Do tej pory robiłam z truskawkami (wrzucam kawałki i pod koniec gotowania wszystko blenduję) i jabłkiem (ścieram je na tarce i pozostawiam w takiej formie, bez blendowania). Możecie również dodać odrobinę miodu lub syropu klonowego. Zapewniam, że w takiej postaci nawet nie czuć jego „glutowatości” ! Tak przyrządzoną miksturę jadłam codziennie na czczo, dopiero później zabierałam się za śniadanie.
Ziarno samo w sobie:
- reguluje poziom cholesterolu
- daje uczucie sytości, dzięki czemu zjemy mniej a będziemy najedzeni
- świetnie wpływa na podrażnienia żołądka i perystaltykę jelit
- zawiera kwasy omega-3, więc możecie nim zastąpić np. ryby
- 1 łyżka nasion ma zaledwie 53 kcal !
Efekty , które zauważyłam po miesiącu codziennego picia (!) to lśniące i szybciej rosnące włosy. Tak, różnicę widzę już po miesiącu! Poza tym twardsze paznokcie – na tym chyba zależało mi najbardziej. Co prawda nie rosną szybciej, ale nie można mieć wszystkiego. Znam osoby, które robią również maseczkę do włosów i odżywkę do paznokci z siemienia. Podobno efekty są rewelacyjne.
Na pewno z siemieniem nie pożegnam się przez długi czas. Trochę ze względu na jego zdrowotne właściwości, a trochę dlatego, że jestem ciekawa efektów, jakie będą po dwóch czy trzech miesiącach stosowania. Mam na myśli głównie włosy i paznokcie. Pijecie siemię? A może podejmiecie wyzwanie i po miesiącu napiszecie, jakie uzyskaliście efekty?
O tak tak. Bardzo ci dziękuję za ten post i za kopniaka do działania. Kusi mnie od dwóch tygodni i jakoś nie mogę znaleźć dobrego przepisu nawet na napar. Ja bym wypiła te glut, jak ma być efekt to dla efektu wypije hihi…ale z owocami zdecydowanie wygra. Jutro robie na śniadanie,w zamrażarce truskawki..Dam znać. I na pewno wchodzę w miesiąc z siemieniem.
A jak zrobić dokładnie dobry wywar do picia?? Z całych ziaren.
Gotuję ok. 20 minut ziarna siemienia lnianego i robi się ten „glutek”. Ja jem w całości, ale możesz również przecedzić i zostawić sam napar, a dopiero później dodać owoce.
Ok. Dziękuję ci moja droga. Jutro wersja zblendowana z truskawkami. A na kolejne dni napar razem z nasionkami. Odezwę się za mies.co u mnie
Czekam na wiadomość w takim razie !
Miałam jedno podejście do siemienia lnianego po ok 2tyg zrezygnowałam,ale może dorosłam do tego by znowu spróbować:)
Jaki efekt udało ci się osiągnąć jeśli chodzi o długość włosów? Mi rosną jedynie 1cm na miesiąc i zastanawiam się o ile można przyśpieszyc ich tempo wzrostu. Słyszałam, że mozna uzyskać efekt nawet 4cm. Jak było w twoim przypadku? Czy różnica była też tak znacząca?
No właśnie nie pomyślałam i nie zrobiłam wcześniej żadnego zdjęcia Ale, jak na moje włosy różnica się znaczącą. Wcześniej praktycznie w ogóle nie rosły…
A ja proponuję zmielić ziarna siemienia w młynku do kawy i takie dwie łyżeczki zalać wrzątkiem tylko do przykrycia zmielonych ziarenek. Odczekać kilka minut. Zamiast „gluta” konsystencja będzie przypominać papkę. Zamknąć oczy i wyobrazić sobie, że to słonecznik Na mnie to działa i po czasie mogę powiedzieć, że naprawdę mi smakuje Pozdrawiam
a mnie nie przeszkadza ten glutek ja chyba jestem jednak wszystkozerna ..popraw w swoim poscie słowo
” ochyda” bo sie pisze ohyda;-)))
Dzięki! Poprawione
Ja dodaje do owsianki zawsze. Polecam takie rozwiązanie
Miałam kilka podejść i za każdym razem rezygnowałam bo nie mogłam tego przełknąć. Do czasu aż zamieniłam mleko na wodę przy przygotowaniu owsianki. Pewnego dnia nalałam jej zbyt dużo więc dodałam łyżkę mielonego siemienia. Nie poczułam go wcale dlatego został ze mną na stałe (tzn jakieś 2msc
Mnie strasznie odrzuca ten glut Łeee Mój chłopak je go bez problemu, ale ja jakoś nie mogę się przemóc. Ale ten pomysł z kisielem bardzo mi się podoba Jakie inne owoce polecasz do tego kisielu? Np. zimą?
Mrożone truskawki i owoce jagodowe są super !
Kiedyś jako dziecko, mama mi podawała siemię i tłumaczyła jego właściwości. Oczywiście dopiero od niedawna dojrzałam do tego, by go znów zacząć używać dzięki Tobie. Nawet nie wiedziałam, że mają te ziarenka coś wspólnego z poprawą struktury włosa. Zawsze mi podawano to, ze względu na żołądek. Zaczynam kurację, jestem bardzo ciekawa efektów po miesiącu Dziękuję! ściskam.
Hmmm… ciekawa sprawa z tym siemieniem. Muszę koniecznie spróbować.