Luty minął mi niesamowicie szybko, sama nie wiem kiedy… Dopiero co wybierałam zdjęcia do styczniowego Last month, a teraz już szykuję dla Was kolejny post. Sesja, mnóstwo egzaminów i godziny spędzone nad notatkami zrobiły swoje. Nawet nie wiecie, jak się cieszę, że kolejna sesja za mną i nareszcie mogę zająć się tym, co lubię. Właściwie, to w dalszym ciągu nauka… Ale zdecydowanie bardziej przyjemna i przydatna ! A Wam, jak minął ostatni miesiąc ?
Zostawiam Was ze zdjęciami i życzę udanego tygodnia !
Ostatnio, w moim życiu dominuje nauka… Sesja się skończyła, to prawda, ale tak na prawdę nauka dopiero się rozpoczęła. Wszystkie egzaminy zdane, więc teraz mogę się zabrać za to, co sprawia mi prawdziwą przyjemność – dietetyka w sporcie. Chłonę wiedzę ze wszystkich możliwych źródeł. Na początku tego roku powiedziałam – to będzie przełomowy rok – i tak będzie !
Pewnie Was nie dziwi, że tego typu zdjęcia dominują na moim Instagramie i Facebooku… Wszystko kręci się wokół treningów i odżywiania Na pierwszym zdjęciu widzicie młody jęczmień… Spróbowałam go po raz pierwszy kilka dni temu i smakuje, jak siano. Nie wiem, czy przekonam się do niego, zobaczymy z czasem…
Świeże kwiaty we wnętrzach – uwielbiam !
Luty pod względem diety przebiegł pod hasłem – luty bez cheata ! Część z Was zadeklarowała się, że dołączy do wyzwania. Jak Wam poszło ? Czy ja wytrwałam i jak było… O wszystkim dowiecie się w podsumowaniu tego wyzwania, które pojawi się już w czwartek na blogu.
W ostatnim czasie pojawiło się u mnie sporo nowych kosmetyków. Cały czas testuję i szukam czegoś idealnego dla mojej cery. Żel z Ziaji kompletnie mnie zawiódł. Zamiast niwelować niedoskonałości, pojawiło się ich zdecydowanie więcej. Natomiast, krem sprawdza się rewelacyjnie i na pewno będę go używała. Co do drugiego zdjęcia i serii kosmetyków Norel, dopiero zaczęłam z nich korzystać, więc za dużo nie mogę powiedzieć. Na pewno pojawi się jakaś adnotacja albo wpis na ich temat.
Dużym zainteresowaniem w poprzednim miesiącu, cieszył się też wpis dotyczący pielęgnacji wypadających włosów, co mnie bardzo cieszy. Jeśli jeszcze go nie widziałyście, zapraszam TUTAJ !
Wpadłam na pewien pomysł… Wiem, że często korzystacie z moich przepisów (bardzo, bardzo mi miło!)… A co byście powiedziały na coś takiego… Każde zdjęcie posiłku, które zrobicie z mojego przepisu oznaczycie #PrzepisyMajlaa , a ja co jakiś czas będę je przeglądała i przygotowywała na tej podstawie wpis. Oczywiście pojawią się odnośniki do Waszych kont, jeśli wyrazicie na to zgodę. Dajcie znać, co o tym myślicie ! Bardzo chętnie pooglądam moje pomysły u innych osób
Po więcej zdjęć zapraszam na mojego Instagrama