Listopad jest dla mnie najgorszym miesiącem w roku. Zero Świąt, zero dni wolnych… A jakby tego było jeszcze mało, pogoda zwykle jest fatalna. Na szczęście, ten przygnębiający okres za nami i teraz będzie już tylko z górki. Nim się obejrzymy będzie Boże Narodzenie, Sylwester i Nowy Rok. Ale zanim to nastanie, zapraszam Was na małe podsumowanie poprzedniego miesiąca.
Dajcie znać co myślicie o tego typu wpisach !
1. Kilka książkowych nowości ostatnich tygodni. Kończę już czytać książkę Ani Lewandowskiej. Gdybyście chcieli, przygotuję na jej temat obszerniejszy wpis. | 2. W listopadzie miałam też okazję uczestniczyć w spotkaniu autorskim Kasi Tusk w ramach Elementarza stylu. Cudowna, przemiła i bardzo skromna dziewczyna ! A książką rewelacyjna, polecam zajrzeć do wpisu, w którym opisałam ją dokładniej.
1. Poza spotkaniem autorskim, uczestniczyłam też w warsztatach Be ative. Nie wiem, czy moja kondycja się na tyle poprawiła, czy treningi nie były zbyt wymagające, ale powiem szczerze, że nawet nie poczułam, że ćwiczyłam. | 2. Zdjęcie z cyklu behind the scenes – wpis pojawi się na dniach na blogu – będzie pysznie !
1. Uwielbiam ! Sushi mogłabym jest non stop ! | 2. Moje małe – wielkie uzależnienie. Pod tym zdjęciem, na Instagramie narodziła się ogromna dyskusja, dotycząca składu i zdrowotności tego masła. Gdybyście chcieli przygotować swoje własne w domu, polecam zajrzeć DO TEGO wpisu.
Pamiętacie mój projekt organizera SFC ? Zaprojektowałam Go z myślą o konkretnym rozpisaniu diety i treningów. Najpierw tylko dla siebie, później postanowiłam wprowadzić go do sprzedaży. Teraz, powstała nowa wersja, przeznaczona na 2016 rok (konkretnie od stycznia do lipca). Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona waszą reakcją i mam nadzieję, że usprawni Wam planowanie jadłospisów i treningów !
Po więcej zdjęć zapraszam na mojego Instagrama
Zostawcie swoje nazwy w komentarzu, chętnie zajrzę
Uwielbiam takie posty
Ostatnio wpadł mi w ręce „Elementarz stylu”, pięknie wydany poradnik. Zawsze wzdycham nad zdjęciami Kasi, które są po prostu piękne Dobrze, że jest taka modowa blogerka
Świetne kalosze! *.*
Jestem na tak jesli o takie posty:)
Uwielbiam czytać Twojego bloga, motywujesz mnie do dbania o siebie
Z niecierpliwością czekam na każdy nowy wpis.
Pozdrawiam