Wraz z nowy rokiem pojawiają się nowe plany i postanowienia. Część z Was (a może nawet większość) postanowiła zadbać o swoje zdrowie. Lepiej się odżywiać i regularnie ćwiczyć. Jeśli chodzi o jedzenie, poza głównymi posiłkami, warto również zadbać o dwie przekąski w ciągu dnia. Mam dla Was kilka zdrowych pomysłów. Jeżeli macie jakieś swoje propozycje, o którym nie wspomniałam napiszcie w komentarzach – może coś zgapię
1. Orzechy. Jest ich bardzo wiele i każdy może preferować inny rodzaj. Ale wszystkie są źródłem nienasyconych kwasów tłuszczowych, które regulują metabolizm i wspomagają walkę z nadmiarem tkanki tłuszczowej. Dodatkowo zawierają magnez, potas, fosfor i wiele cennych witamin. Jedna rzecz – nie przesadzajcie z nimi. To świetna i zdrowa przekąska ale bardzo kaloryczna. Każdy rodzaj orzechów zawiera ok. 600 kalorii na 100g – mniej kalorycznym wyborem są pistacje i orzechy ziemne. Warto dorzucić kilka sztuk do owsianki, musli lub zjeść solo na drugie śniadanie.
*** To nie jest tak, że podczas diety redukcyjnej nie możecie jeść tłuszczu. Niektórzy twierdzą (aż ciężko mi to napisać), że nie ma sensu jedzenie tłuszczu, skoro ich celem jest właśnie spalenie tego tłuszczyku z brzucha, ud czy pośladków. Ma sens! O ile wybierzecie nienasycone kwasy tłuszczowe, czyli te dobre. Zawarte np. łososiu czy właśnie orzechach.
2. Nasiona. Podobnie jak orzechy, są źródłem nienasyconych kwasów tłuszczowych. Zawierają ogrom witamin i składników mineralnych. Kiedyś nie przepadałam za nimi, poza słonecznikiem, który świetnie pasuje podczas wieczornych seansów. Teraz, często sięgam po pestki dyni, owoców goji i len. Owoce goji lub nasiona chia możecie wykorzystać przy śniadaniu a pestki słonecznika lub dyni dorzucić do sałatki czy zupy kremu. Pyszności!
3. Świeże owoce. Unikajcie tych kandyzowanych czy w formie chipsów. Nie zawierają nic poza cukrem. Jeżeli macie ochotę na takie smakołyki, zróbcie je sami. Można ususzyć jabłka, czy banany i posypać np. cynamonem – są na prawdę pyszne. Chociaż i tak najlepszym wyborem będą te świeże i nieprzetworzone. Mają masę niezbędnych witamin. Ważne jest to, żeby sięgać po nie raczej do godziny 15 ze względu na fruktozę, która może się odkładać w boczkach
4. Suszone owoce. Co prawa, świeże są najlepsze, ale jeżeli lubicie suszone, nie widzę powodów, dla których mielibyście z nich zrezygnować. Niektórzy twierdzą, że mają ogromną ilość cukru i pod żadnym pozorem nie można ich jeść podczas redukcji. Jednak jedzone w rozsądnej ilości nie wyrządzą żadnej szkody.
***Wśród wszystkich suszonek najwyższy indeks mają rodzynki, więc z nimi ostrożnie. Natomiast, bez problemu możecie sięgać po morele czy śliwki. Najlepiej dorzucić kilka niewielkich sztuk do śniadania lub lub zjeść, jako przekąskę.
5. Surowe warzywa. Czy jest coś lepszego od świeżej, chrupiącej marchewki lub papryki? Uwielbiam i mogłabym jeść non stop! Tutaj nie ma ograniczeń, jak w przypadku owoców. Możecie je jeść przez cały dzień i wieczorami. W późniejszych godzinach zrezygnowałabym jedynie z warzyw strączkowych i słodkiej kukurydzy. Czytałam kiedyś, że nawet wskazane jest zjedzenie świeżych warzyw przed snem. Ze względu na dużą ilość wody nie zawierają zbyt wielu kalorii, za do dostarczą wielu witamin.
***Tak na marginesie… Wszystkie warzywa zawierające beta karoten najlepiej połączyć z tłuszczem – wtedy jest lepiej przyswajalny. Może to być np. oliwa z oliwek
6. Gorzka czekolada. Gorzka to taka, która zawiera minimum 75% kakao. Nie kupujcie takiej zwykłej albo „fit” bo one są gorzkie, ale tylko z nazwy, a w składzie występuje cukier. Prawdziwa gorzka czekolada jest świetnym źródłem magnezu, potasu i żelaza. Dostarcza energii, pomaga w myśleniu i reguluje napięcie mięśni. No i to co najważniejsze – nie zawiera ukrytego cukru!
7. Warzywne/owocowe koktajle. Dobra alternatywa dla normalnego śniadania. Jeżeli, rano nie możecie w siebie nic wcisnąć, nie rezygnujcie ze śniadania (to chyba najgorsze, co moglibyście zrobić) tylko zastąpcie go koktajlem. Najlepiej owocowym z dodatkiem jogurtu naturalnego, maślanki lub kefiru. Zazwyczaj, gdy rano muszę bardzo wcześnie wyjść, dzień wcześniej przygotowuje koktajl z truskawek lub malin. Poza sezonem kupuję mrożone, też dają radę.
Zastąpcie chipsy, paluszki, słodycze i wszystkie inne „przekąski” zdrowszymi i naturalnymi zamiennikami. Wpłynie to pozytywnie na wasze zdrowie i samopoczucie. Daję słowo!
Bardzo fajny blog trafiłam na niego przypadkiem,, chyba z MLE ale pewna nie jestem o wszystkim tym, co interesuje również mnie zostanę na dłużej POZDRAWIAM
Bardzo mi miło