W związku z prośbą o napisania posta dotyczącego wyżywienia w Albanii, przychodzę do Was z nowym wpisem ! Tak, jak wspominałam W TYM wpisie z jedzeniem w Albanii nie jest łatwo. Przede wszystkim, nie jest to typowo europejski kraj – jeśli byliście w Egipcie lub Turcji to wiecie o czym mówię.
Wiele dań, mimo jednakowej nazwy, różni się znacznie od tego, co znajdziecie w Polsce. Weźmy na pierwszy rzut, najpopularniejsza pizza Capriciossa. W Polsce składa się z szynki, pieczarek i sera, a w Albanii dokładają do tego jeszcze oliwki i paprykę. To tylko przykład, ale tak to wygląda w wielu przypadkach. No ale przejdźmy do rzeczy…
Gdzie jeść ?
Jeśli chodzi o wybór restauracji, najlepiej patrzeć na ilość osób. Co też nie będzie łatwe, jeśli wybierzecie się na obiad w czasie południa. Wtedy większość osób jest na plaży lub chowa się przed upałami w domach, a wszystkie knajpy stoją puste. Zupełnie odwrotnie jest wieczorem. Lepsze restauracje wypełnione są po brzegi ludźmi i wybierajcie właśnie te miejsca. Nie ma sensu iść gdzie indziej tylko dlatego, że nie jest tłoczno. Na pewno nie wyjdziecie na tym korzystnie.
Tak na prawdę, byłam tylko w kilku miejscach. Doszliśmy do wniosku, że lepiej iść tam, gdzie mamy sprawdzone niż eksperymentować, bo pewnie wyjdziemy głodni. I to taka moja mała rada, nie eksperymentujcie Ale w tych kilku knajpach, menu wyglądało identycznie! Różnicą było tylko przygotowanie posiłków. Natomiast, o szerszym wyborze nie było mowy. Wszędzie pizza (na prawdę bardzo smaczna!), makarony i sałatki. Ale o tym za chwilę.
No właśnie… Co jeść ?
No i tutaj zaczynają się komplikacje. Jeśli nie znacie Albańskiego to będziecie błądzić tak jak my, bo wszystkie menu napisanego są w ich języku. Serio, ani razu nie widziałam nazw dań po angielsku ! No i jak tu coś wybrać, skoro nie wiemy co to jest? Nie byłoby problemu, gdyby obsługa znała angielski, ale z tym też nie było tak kolorowo… Dlatego, na początku wyborem był istny strzał albo po prostu pizza, najbezpieczniej. Wszystko jest na prawdę tanie, dlatego najlepiej zamówić więcej, a może akurat coś będzie jadalne.
Jeśli chodzi o wybór w restauracjach, tak jak wspomniałam jest bardzo ubogi. Wszędzie dostaniecie pizze, kilka sałatek, makarony (z pomidorami, owocami morza, po bolońsku czy z masłem), rybę i owoce morza. Być może są też jakieś mięsne potrawy, ale nasza przygoda z mięsnym obiadem nie skończyła się zbyt dobrze, dlatego nie chcieliśmy więcej ryzykować. Wszędzie jest stosunkowo tanio i za 30zł zjecie na prawdę porządny, dwudaniowy posiłek. Droższe są jedynie ryby i owoce morza.
Jeśli zwracacie dużą uwagę na to, co jecie i chcecie się zdrowo odżywiać to muszę Was zmartwić, ale Wam się to nie uda. Dostaniecie do wyboru jedynie sałatki, z których jadalnymi są, tak na prawdę, tylko grecka i z tuńczykiem – chociaż i to nie wszędzie. No może jeszcze ryby (których nie jadłam) i owoce morza. Pizza, makarony i tłuste mięsa odpadają, z wiadomych przyczyn. Nie wiem czy ktokolwiek jest w stanie wytrzymać całe wakacje o dwóch sałatkach. Lepiej nastawcie się na złamanie swoich reguł i kilkudniowy cheat day
Muszę jeszcze wspomnieć o jednej rzeczy ! Mianowicie Mc Donald’s, który jest wszędzie jeszcze nie zdobył popularności w Albanii. Mają swój bar, a’la Mc Donald’s, który nazywa się Kolonat. Ale nie znajdziecie tam tego co u nas, raczej jakieś mało udane zamienniki. Dlatego, jeśli wybieralibyście się kiedykolwiek z dziećmi, dla których prawdopodobnie byłby to ostatni ratunek (poza pizzą) weźcie to pod uwagę.
Chyba tyle… Wydaje mi się, że wyczerpałam temat, ale gdybyście mieli jeszcze jakieś pytania to wiecie co robić !
Po więcej zdjęć zapraszam na
To faktycznie z tymi nieprzetłumaczonymi potrawami może być problem trzeba wybierać na oślep . Tłuste jedzenie nie dla mnie nie lubię no i mięso też nie należy do ulubieńców to chyba bym była głodna tam:) . Zdjęcie tej knajpki super wkomponowane w górę:)