Niestety nie znajdziecie tutaj porad i złotego środka. Nie tym razem. To wpis, który ma za zadanie sprawić, że sama zacznę biegać!
Temat mobilizacji i motywacji do rozpoczęcia regularnych treningów, czy chociażby lekkich ćwiczeń, spędza sen z powiek wielu z Nas. Co zrobić, żeby zacząć biegać? A co najważniejsze, co zrobić żeby biegać regularnie i z przyjemnością?
Sama się mobilizuje, mobilizuje i zmobilizować nie mogę. Już nie raz, budziłam się rano i mówiłam „Idę biegać”.. Nie poszłam. No ale przecież zawsze znajdzie się jakiś dobry powód, który przeszkadza nam w realizacji planów… Jakiś czas temu (a konkretniej 2 lata temu) zakładałam buty, wychodziłam z domu i po prostu biegłam. I robiłam to regularnie, kilka razy w tygodniu! Czemu przestałam? Nie wiem, nie potrafię tego zrozumieć.
Podobno do biegania potrzebne są przede wszystkim chęci. Do tego jakieś tam buty i jakieś tam ubranie. Nie jestem do tego przekonana… Czy to nie jest tak, że im więcej „fajnych rzeczy”, tym bardziej nam się chce? Moim pierwszym punktem, była zmiana miejsca zamieszkania. Przepiękny park blisko domu, dziesiątki ścieżek i setki innych biegaczy. Buty są, muzyka jest, ubranie też się znajdzie. O wiem! Jeszcze opaska na telefon się przyda! Czego chcieć więcej ?
Tak na prawdę, mam nadzieję, że ten post będzie bodźcem do rozpoczęcia treningów. Nie wątpię, że będzie ciężko, ale im trudniej na początku, tym większa satysfakcja na zakończenie. Za jakiś czas pochwalę Wam się moimi „sukcesami” i postępami. Być może zachęcę również kogoś z Was do podjęcia regularnej aktywności.