Wpadłam na taki pomysł, żeby promować fajne miejsca, w których można dobrze zjeść – restauracje, bary, kawiarnie… Nie tylko w Krakowie, ale wszędzie. Chciałabym Wam pokazać sprawdzone miejsca, gdzie byłam już kilka razy i zamawiałam różne rzeczy. Takie, które z ręką na sercu mogę polecić. Co Wy na to?
Na pierwszy ogień idzie Chochołowy Dwór w Jerzmanowicach, koło Krakowa. Restauracja, kawiarnia i hotel w jednym. Wszystko zrobione w góralskim stylu, taka typowa karczma. Byłam tam wiele razy i za każdym podejściem wszystko było perfekcyjne! Poza pojedynczymi odwiedzinami możecie tam zorganizować większą imprezę i istnieje również możliwość wynajęcia pokoi dla wszystkich gości.
Tak, jak wspomniałam, już wielokrotnie miałam okazję spróbować tamtejszych specjałów, ale niestety nie jestem wstanie Wam wszystkie pokazać. Tym bardziej, że menu często się zmienia (!) i pojawiają się produkty zesonowe. Jesienią tworzą oddzielną kartę z daniami z dynią, wiosną wprowadzają sporo dań np. Ze szparagami a latem z owocami sezonowymi. To jest świetne, bo za każdym razem możemy spróbować czegoś nowego!
Przede wszystkim, na samym początku dostajecie czekadełko. Do tej pory były to zawsze 3-4 kromki chleba, wypiekanego na miejscu z kulką masła ziołowo-czosnkowego. W tym chlebie jest jakaś przyprawa, która nadaje mu dość charakterystyczny i aromatyczny smak. Nie mam zielonego pojęcia co to, ale efekt jest na prawdę świetny !
Przystawki – sałatka ze szparagami
Wtedy chyba pierwszy raz jadłam sałatkę na bazie klasycznej mieszanki sałat, w której były warzywa i owoce jednocześnie. Zamówiłam ją bez jakiegoś wielkiego przekonania ale byłam bardzo pozytywnie zaskoczona! Przede wszystkim szparagi były bardzo delikatne i chrupiące. Do tego słodkie truskawki, pomidorki koktajlowe i sos (prawdopodobnie) na bazie octu balsamicznego. Cena ok. 26zl
Zupy – barszczyk czerwony z uszkami i żurek.
Żurku nie jadłam, bo nie lubię i chyba żadna siła mnie do niego nie przekona. Ale często zamawiał go mój tata i zawsze był zadowolony. Podobno, świetnie doprawiony i aromatyczny. Podają go z kiełbasą i jajkiem. No i porcja jest bardzo duża! Zauważyłam też, że nie zawsze Podawany jest w taki sam sposób, wiec jeśli kiedykolwiek będziecie mieli okazję go zamówić, prawdopodobnie nie będzie wyglądał dokładnie tak, jak na zdjęciu. Cena: 14zł
Barszczyk czerwony jadłam już jakiś czas temu i z tego co pamiętam, był dość chłodny. Pewnie to jednorazowa sytuacja, ale utkwiła mi w pamięci. Poza tym aromatyczny i dość pikantny. Możecie wybrać w wersji solo lub z uszkami. Jadłam z uszkami i były to jedne z lepszych, jakie kiedykolwiek miałam okazję spróbować. Cena: 11zł
Dania główne - łosoś na parze, szaszłyki, kaczka
Łosoś jest bardzo soczysty i delikatny, ale chyba jak każde danie przygotowane na parze dość mdłe. Mi to odpowiada, ale zawsze można poratować sytuację sokiem z cytryny lub poprosić o dodatkowe przyprawy. Podawany jest ze szpinakiem i maślanym sosem. Dodatkowo możecie sobie wybrać puree ziemniaczane, dziki lub biały ryż. Polecam dziki ryż, bezkonkurencyjny. Cena: 42zł
Szaszłyków nie jadłam, ale zebrałam opinię i wszyscy stwierdzili, że był za tłusty. Pewnie przez boczek, w który było owinięte mięso drobiowe. Wersje jego podania są różne. My trafiliśmy na opcję, kiedy serwowali z fasolką szparagową, pieczonymi pieczarkami i frytkami. Frytki, jak frytki, ale fasolka była pyszna. Ugotowana al’dente i bez włókien! Cena: 28zł
Kiedy zamawiałam kaczkę utkwiła mi w pamięci uwaga kelnera „ta kaczuszka jest bardzo malutka”. Była taka malutka, że nie dałam rady zjeść całej. Dość specyficzne i suche mięso. Wcześniej, miałam okazję tylko raz go spróbować, z jabłkami i żurawiną – zdecydowanie za sucha i zjadłam praktycznie same owoce. Tutaj, gdyby nie to, że porcja była za duża, chętnie wsunęłabym cała. Kaczka była bardzo delikatna i krucha. Podawana z kaszą pęczak, czerwoną kapustą i puree z kalafiora. Cena: 49zł
Desery - pewnie domyślacie się, że zbyt wiele nie mogę Wam powiedzieć w tej kategorii Ale naleśniki z twarożkiem, owocami i polewą czekoladową, które kiedyś miałam okazję spróbować, rozpływały się w ustach (cena ok. 15zł) ! O ile naleśniki możemy w ogóle zaliczyć do deserów. Poza tym, karta z deserami często się zmieni, ale zawsze zastaniecie szarlotkę, sernik klasyczny, sernik na zimno i lody.
Wszystkie jest podane w rewelacyjny sposób, jak w najwyższej jakości restauracji. Z czystym sumieniem mogę Wam polecić to miejsce. Jak tylko będziecie mieli okazję zajrzyjcie koniecznie!