Od dłuższego czasu staram się zaplanować rzeczy do zrobienia na najbliższy tydzień. Głównie plany związane z treningiem i jadłospisem. Chociaż jadłospis często modyfikuje, to postanowień związanych z treningiem trzymam się zawsze. No może prawie zawsze… Podejrzewam, że sporo osób organizuje sobie w tej sposób czas. Wcale się nie dziwie, bo przynosi to zdecydowanie więcej plusów niż minusów.
Lubię mieć wszystko ułożone i wiedzieć co i kiedy mam zrobić. Wtedy jakoś łatwiej mi to przychodzi. Wiem wtedy, jakie ćwiczenia robię w poniedziałek, a jakie w środę czy czwartek. Jeśli mam coś zapisane, to wiem, że muszę to zrobić i nie odpuszczam. To niesamowicie motywuje ! Poza tym męczący perfekcjonizm nie pozwala mi na skreślanie czegokolwiek w kalendarzu (jak to będzie wyglądało ?!), dlatego jeśli jest już zapisane to musi być zrobione . Prosty rachunek !
Jeśli chodzi o jadłospisy to układając je w jeden dzień mamy spokój na cały tydzień . Koniec z zastanawianiem się co zrobić na obiad czy kolację. W braku weny i jakiejkolwiek ochoty na gotowanie często idziemy na łatwiznę i kupujemy coś gotowego w sklepie. A mając przygotowany taki tygodniowy plan, wiadomo, jakie zakupy zrobić i co przygotować na następny dzień. Maksymalne ułatwienie!
Znam sporo osób, które w niedzielę wieczorem planują zbliżający się tydzień. I jeszcze ani razu nie stwierdziły, że jest to męczące czy nieprzydatne. Szczególnie u osób, które postanowiły zadbać o swoje ciało i zdrowiej się odżywiać. Na początku to duże ułatwienie. Z czasem, wszystko staje się nawykiem i kalendarz pójdzie w odstawkę, ale do tego czasu warto nad nim pomyśleć.
A na koniec mam dla Was małą niespodziankę. Chciałam się z Wami podzielić przykładowymi „organizerami”, które sobie zrobiłam i korzystam z nich od dłuższego czasu. Przygotowałam kilka wersji, więc myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie. Możecie je pobrać w formie pliku JPG lub PDF. Wydrukujcie je i powieście w widocznym miejscu (najlepiej sprawdza się na lodówce!) lub zróbcie z nich notatnik i np. zbindujcie lub zszyjcie
Pliki do obrania w formie PDF:
1. Pierwsza wersja – jadłospis + plan treningowy + mały notatnik
2. Druga wersja – jadłospis + plan treningowy
3. Trzecia wersja – jadłospis
4. Czwarta wersja – notatnik + plan treningowy + jadłospis
Zapisuję w nim jadłospis na cały tydzień, plan treningowy i dodatkowo ważne rzeczy do zrobienia, o których nie mogę zapomnieć. Zawsze mam go przy sobie, dzięki czemu wiem co, gdzie i kiedy . Dodatkowo, zrobione rzeczy zaznaczam na zielono. Wyobraźcie sobie, jaka radość pojawia się pod koniec tygodnia, jeśli widzę całą kartką na zielono. Treningi wykonane w 100%, jadłospis się zgadza i jeszcze wytrzymałam bez słodyczy. Motywacja eksploduje !
Od kwietnia wprowadziłam jeszcze dodatkowo, osobną tabelkę „miesiąc bez cukru”. Ale o tym może jeszcze napiszę w osobnym wpisie. PS. Wszystkie wytłuszczone fragmenty tekstu to odpowiedź na tytułowe pytanie – dlaczego warto planować treningi i jadłospis na cały tydzień z góry
Dzienniczek to świetny pomysł. Sam go stosuję od dłuższego czasu. Zresztą równie ważny jest także dziennik treningu. Warto mieć rozpisane poszczególne ćwiczenia i treningi. Służą do tego różne aplikacje jak Muscle Boss. Najlepszy nawet program nie zastąpi jednak motywacji oraz systematyczności!