Pomijam na razie fakt, jego zastosowania, bo zaraz o tym poczytacie. A co do właściwości… To chyba jeden z najzdrowszych tłuszczy, jaki można sobie wyobrazić. Zawiera zdrowe kwasy tłuszczowe, które są niezbędne w prawidłowym funkcjonowaniu organizmu. Pomaga też w redukcji niechcianej tkanki tłuszczowej, więc zupełnie nie ma potrzeby rezygnować z niego podczas diety (a nawet redukcji). Ponadto mnóstwo witamin, między innymi B6 (spowalnia procesy starzenia się), C (wzmaga odporność), E (poprawia krążenie krwi i zapobiega zakrzepom), kwas foliowy, żelazo, cynk i magnez.
Czytałam kiedyś nawet pewien artykuł, w którym udowodniono, że osoby jedzące regularnie kokosy należą do najzdrowszych ludzi na świecie. Na przykład w krajach egzotycznych 60% energii pochodzi właśnie z kokosów. Żywią się głównie tłuszczem, a jednak mogą pochwalić się świetną kondycją.
Co tu dużo mówić, można go używać praktyczne do wszystkiego. Zarówno w postaci surowej, jak i na ciepło. Możesz nim na przykład smarować kanapki zamiast masła. Możesz go dodać do różnych wypieków, a nawet smoothie i deserów. Podczas smażenia też się świetnie sprawdza. Warto pamiętać, że olej kokosowy rozpuszcza się w temperaturze ok. 26 stopni.
Odkąd zaczęłam go używać kombinowałam trochę z przepisami, głównie podczas śniadań. Wpadłam na banalnie prosty przepis na placki. Idealne na śniadanie i słodką przekąskę. Musicie spróbować! I koniecznie napiszcie do czego Wy go używacie.
Kokosowe placuszki
Potrzebujesz:
Rozbełtane jajka wystarczy połączyć z rozgniecionym bananem i wiórkami kokosowymi. Smażcie na oleju kokosowym. Tylko uważajcie żeby nie spalić, bo bardzo szybko się robią!
Szczerze mówiąc, zanim zaczęłam go stosować, nie miałam zielonego pojęcia, że ma tak szerokie działania. Praktycznie do wszystkiego! Najczęściej używam go do nawilżania włosów – nakładam na końcówki i skórę głowy, idę spać, a rano tylko dokładnie zmywam. Świetnie sprawdza się też, jako balsam do ciała oraz na suche łokcie i kolana. Wiem, że ma zdecydowanie więcej zastosowań, ale nie przetestowałam ich jeszcze na sobie. Do czego używacie oleju kokosowego, jeśli chodzi o kosmetykę ? Wspominałam też już o nim przy okazji wpisu o DIY kosmetykach z naturalnych produktów – zajrzyjcie TUTAJ
Wiedziałyście, że olej kokosowy można też używać do zmywania makijażu, jako baza domowego peelingu (na przykład dodając go do domowego peelingu kawowego) oraz do nawilżania ust? Jestem na prawdę pod ogromnym wrażeniem jego zastosowania! To chyba jedyna taka rzecz i w dodatku tego ogólnodostępna.
Jest też mnóstwo kosmetyków, w których składzie można znaleźć ten olej. Ale, po pierwsze, są to zwykle kosmetyki z górnej półki i cena jest adekwatna, a po drugie, do tylko jakiś procent tego kosmetyku. A kupując słoiczek naturalnego oleju, który kosztuje kilkanaście złotych, macie pewny i 100% skład. Wybieram zdecydowanie drugą opcję !
Olej kokosowy sprawdza się też w leczeniu drobnych skaleczeń i oparzeń. Przetestowałam to już na sobie i na prawdę przyspiesza gojenie. Musicie tylko pamiętać, żeby nie nakładać go na świeżą ranę !!
Gdzie go kupić? Najpewniej w sklepach ze zdrową żywnością. Stacjonarnych lub internetowych – na przykład TUTAJ. Patrzcie też na skład, żeby nie było żadnych dziwnych domieszek. Czekam na wasze przepisy oraz zastosowanie !