SMAKOŁYKI KRETY. CO WARTO ZJEŚĆ NA WYSPIE ?

Jeszcze na chwilę wracam na Kretę ! Obiecałam Wam post o smakołykach, które warto skosztować na Krecie, ale to już ostatni post z tego wyjazdu… A ja już odliczam do kolejnego ! Pod koniec roku przygotujcie się na atak podróżniczych wpisów i mnóstwo pięknych zdjęć ! Aaaa, sama nie mogę się doczekać… 🙂

To był tak na prawdę mój pierwszy raz w Grecji. Kiedyś byłam na Rodos ale tylko jeden dzień. Nie miałam okazji zbyt wiele zwiedzić i popróbować tamtejszych specjałów. Tym razem było inaczej. Już kiedyś postanowiłam sobie, że jadąc do jakiegoś miejsca będę próbowała tamtejszych smakołyków, nawet gdyby były one najdziwniejsze na Świecie. Strasznie lubię próbować czegoś nowego. Szczególnie, jeśli nie mamy do tego dostępu w Polsce.

 Pierwsze danie, jakiego koniecznie musicie spróbować to Moussaka. Nie lubię lasagne i myślałam, że to takie samo danie, ale nie. Moussaka bardzo mi smakuje, ale niestety nie można jej zaliczyć do zdrowego, dietetycznego dania. Pierwszy raz jej spróbowałam na Cyprze i muszę to powiedzieć, ale tam smakowała mi bardziej. Nie wiem czy to kwestia miejsca czy kraju, ale mimo wszystko uważam, że spróbować trzeba. Moussaka ma zamysł podobny do lasagne, ale składa się z ziemniaków, mięsa, bakłażana, a całość zalana jest sosem beszamelowym z żółtym serem. Przepyszna bomba kaloryczna !

Jeśli będziecie chcieli wybrać się do restauracji to najlepiej spojrzeć ukradkiem na inne talerze. Dobrą tawernę na Krecie można poznać po tym, że na koniec dostajecie deser i kieliszek wódki. To takie podziękowanie za to, że wybraliście ich tawernę. Jeśli nie ma takiego poczęstunku to znaczy, że trafiliście do stricte turystycznego miejsca, w którym liczy się przede wszystkim ilość klientów.

Klasyka, ale nie mogę o niej nie wspomnieć. Jogurt grecki z miodem (ja jadłam głównie bez miodu, bo był dla mnie zdecydowanie za słodki) i sałatka grecka. Na co dzień nie jem nabiału, ale tam taki deser jadłam 2, 3 razy dziennie i powiem to bez zastanowienia – nigdy w życiu nie jadłam tak dobrego jogurtu ! Wszystkie inne desery się chowają, serio. Sałatki greckiej chyba nie muszę przedstawiać ? Jedyne o czym muszę wspomnieć to ser feta. Kolejna rzecz, której wręcz nie znosiłam. Zawsze wybierałam z sałatek, a tutaj pochłaniałam taką sałatkę kilka razy dziennie, a im więcej sera tym lepiej. Do tej pory nie znalazłam tego smaku w Polsce, cóż…

Kolejnym jest oliwa. Jeśli lubicie oliwę i używacie jej na co dzień to zapewniam, że smak Kreteńskiej zwali Was z nóg. Hiszpańskie i włoskie chowają się. Dla mnie tam nawet zwykły chleb z oliwą był genialną przekąską.  I powiem Wam szczerze, że kiedyś myślałam, że kuchnia Grecka jest niesmaczna. Głupia ja… 😀 Idąc do restauracji, powinniście dostać koszyk świeżego chleba z oliwą i ziołami, jako czekadełko. Nie odmawiajcie go sobie, bo to biały chleb i zaraz nie będziecie mieli miejsca na główny posiłek. Warto trochę poszaleć !

W hotelu rozmawiałam ze starszą panią, która co roku jeździ tylko do Grecji. Zwiedza po kolei wszystkie miasta i Wyspy, a na Krecie była już czwarty raz. Trochę poopowiadała mi o Wyspie i kiedy usłyszałam „musisz spróbować ślimaków” byłam w szoku. Przecież ślimaki to przysmak w Paryżu, a nie na Krecie ?! Ale rzeczywiście, ślimaki znajdziecie w każdej lepszej tawernie. To podobno jakaś specjalna odmiana, która występuje tylko na Krecie, a tamtejsi ludzie zajadają się nimi bez opamiętania.

Nie mogłam nie spróbować ! Wszędzie był tylko jeden rodzaj, a w karcie były określone po prostu, jako ślimaki. Wydaje mi się, że były gotowane w jakimś bulionie i w takiej postaci podali nam je do stołu. Do tego były bagietki czosnkowe i sos tzatziki. Spróbowałam, ale drugi raz bym chyba nie poszła. Jedliście kiedyś kasztany ? Ja miałam przy nich tak, że trzy pierwsze mi smakowały, a z każdym kolejnym było coraz gorzej. W przypadku ślimaków miałam tak samo. Ale to chyba takie danie, które się kocha albo nienawidzi.

Po tych krótkich wakacjach bardzo polubiłam grecką kuchnię i zdecydowanie zmieniłam zdanie, że jest niesmaczna. Każda Wyspa ma na pewno jakieś swoje zwyczaje i charakterystyczne potrawy. Ciekawa jestem, jak to wygląda w innych częściach Grecji – może byliście ? Niemniej jednak, nabrałam ogromnej ochoty na więcej i jeszcze na pewno nie raz odwiedzę Grecję, a może nawet i Kretę ! 🙂

Pozostałe posty z Grecji:

Crete photo diary

Jak jadłam na wakacjach ?

Elafonissi – plaża z różowym piaskiem

About The Author: Roksana

Studentka dietetyki, z zamiłowaniem do blogowania, fotografii i mody. Uwielbia podróże. Kiedyś poleci do NY i przebiegnie wzdłuż rzeki Hudson - jedno z wielu marzeń. Wszystko co robi, robi na 200%, wkładając w to całe serducho. Mam nadzieję, że to zauważycie :)