PODSUMOWANIE PROJEKTU #WiemCoJem

14522213_1125028410885444_1402297810_o

Nasz projekt dobiegł końca już dobry tydzień temu. Chciałabym jeszcze raz do niego wrócić i podsumować te dwa intensywne miesiące. Wiem, że wśród Was są osoby, które bacznie śledziły całość, angażowały się i korzystały z porad oraz przepisów, które publikowałam we wrześniu. Niesamowicie mnie to cieszy i mam nadzieję, że kiedyś będę mogła jeszcze być częścią takiego projektu, z którego to nie tylko ja czerpię korzyści, ale przede wszystkim Wy !

Naszym podstawowym celem było udowodnienie wszystkim, że zdrowe odżywianie nie musi być nudne, monotonne i czasochłonne. I z całą pewnością mogę powiedzieć, że nam się to udało ! Wrzesień kojarzy mi się ze słowami – tanio i szybko. Natomiast, październik – różnorodnie i bez zaangażowania.

dsc_0092

dsc_0093

Całość opierała się na na dwóch etapach. We wrześniu mogliście śledzić moje codzienne zmagania w kuchni. Mieliście okazję zobaczyć, co jem, ile jem i jak to przygotowuje. Nie ukrywam, że przed rozpoczęciem trochę się stresowałam, bo wiedziałam, że każda moja wpadka, nawet najmniejsza zostanie zauważona. Niby nie znam się z Wami osobiście, ale dzięki temu wy mogliście poznać mnie i to dość dobrze. Najfajniejsze w całym projekcie było to, że miałam wolną ręką. Wszystko było w 100% naturalne i takie, jak to wygląda w rzeczywistości. Nie gotowałam specjalnych dań pod projekt, nie zmieniałam swojej diety, nie kombinowałam i nie wymyślałam. Po prostu kontynuowałam swoją standardową dietę, a dzięki temu mogliście zobaczyć, jak to wygląda na prawdę.

majlaawiemcojem55-horz

majlaawiemcojem37-horz

Jak widzicie, moje odżywianie to nie tylko piękne zdjęcia na Instagrama i długie posty na Facebooka „pod publikę”. Opowiadam Wam o tym, jak ważna jest dla mnie dieta. O tym, że staram się ściśle trzymać swojego zapotrzebowania, wszystko dokładnie ważę i zwracam ogromną uwagę na to, co ląduje na moim talerzu. Dzięki #WiemCoJem miałam okazję udowodnić, że to nie fikcja 🙂 A jeśli zdarzył się cheat lub po prostu przegrałam ze swoim łakomstwem to widzieliście zdjęcia lodów czy pizzy. Początkowo było mi trochę głupio, bo przecież miałam być dla Was wzorem do naśladowania, a tutaj nagle słodycze. Ale później doszłam do wniosku, że nie będę Wam ściemniała i wymyślała nagle zastępczych dań, żeby to wszystko ładnie wyglądało. Nie o to chodzi ! Mam nadzieję, że Wy również odebraliście całość bardzo naturalnie i taka wersja Wam się spodobała.

14344868_1229092160485226_8752142213365080343_n-horz

Ten etap pokazał, że jako studentka jestem w stanie zdrowo się odżywiać, przestrzegać ściśle diety i ograniczyć koszty do minimum jednocześnie. Chciałam Wam pokazać, że często powtarzane słowa „nie stać mnie na zdrowe odżywianie” nijak ma się do rzeczywistości. Powiem więcej – to kompletna bzdura ! Nie trzeba kupować produktów ekologicznych i w najdroższych sklepach, aby cieszyć się zdrowiem i świetną sylwetką. Kluczem do sukcesu jest trochę wiedzy i umiejętność skomponowania tego, co ląduje na Waszym talerzu, a gatunek, firma i cena poszczególnych produktów nie ma aż takiego znaczenia.

14495411_1235101069884335_6358827149740793630_n

Drugi etap rozpoczął się w październiku i wtedy porzuciłam gotowanie na rzecz cateringu ! Współpracowaliśmy z Krakowska firmą Dietific, którą już na pewno doskonale znacie z moich postów. Wielokrotnie wspominałam też o tym, że dla mnie podstawowym warunkiem podjęcia tej współpracy była możliwość dopasowania makroskładników pod moje potrzeby. Tak też się stało ! Miałam rodzaj diety, w którym dowolnie mogłam modyfikować ilość kalorii, białka, węgli i tłuszczów. Powiem Wam więcej, nie było nawet problemów z wprowadzaniem zmian. O ile dobrze pamiętam, to w ciągu miesiąca zmienialiśmy 3 razy moje zapotrzebowanie i wszystko szło zgodnie z planem.

fullsizerender-horz

Kolejnym aspektem był podział diety ze względu na dni treningowe i nietreningowe. Nie jest to żadną koniecznością, ale skoro do tej pory szłam takim tokiem to nie chciałam nic zmieniać na ten miesiąc. Tutaj również nie było najmniejszego problemu. Produkty w oba dni były takie same, różniła się tylko ilość kalorii i stosunek poszczególnych makroskładników. Szczerze mówiąc, długo zastanawiałam się, co mogłabym powiedzieć na temat tego cateringu i żadne negatywne słowo nie przychodzi mi do głowy. Wszystkie posiłki były niesamowicie smaczne i różnorodne. W ciągu miesiąca ANI JEDNO pudełko nie wyglądało tak samo – byłam w szoku. Jedyne co mogę powiedzieć na koniec to – z czystym sumieniem polecam. Podpisuję się pod tą dietą rękami i nogami.

A o wadach i zaletach cateringu dietetycznego możecie poczytać tutaj.

fullsizerender-horz-vert

Dzięki drugiemu etapowi pokazaliśmy, że zdrowe odżywianie jest też dla osób zapracowanych ! Jeśli nie masz czasu na gotowanie, nie chce Ci się lub po prostu nie lubisz gotować to nie sięgaj od razu po śmieciowe jedzenie, słodycze i gotowce, bo tak daleko nie zajdziesz… Właśnie od tego są cateringi, aby ułatwić życie ! Moja aktywność w ciągu tego miesiąca ograniczała się do zagotowania wody na herbatę, serio. Nie musiałam zastanawiać się na tym, co jem, ile jest poszczególnych składników i czy wszystko jest tak, jak powinno. Miałam pewność tego, że dieta przygotowana jest przez specjalistę, będzie smacznie i zdrowo. To mi w zupełności wystarczyło !

Kochani, projekt będzie wisiał cały czas na stronie Cateromarketu (klik). W dowolnym momencie możecie zajrzeć, poczytać to, co wyskrobałam do Was we wrześniu, podpatrzeć parę moich przepisów lub zainspirować się tymi, które miałam okazję spróbować w październiku. Tak znajdziecie również przegląd wielu firm cateringowych z całego kraju, więc na pewno znajdziecie coś dla siebie.

About The Author: Roksana

Studentka dietetyki, z zamiłowaniem do blogowania, fotografii i mody. Uwielbia podróże. Kiedyś poleci do NY i przebiegnie wzdłuż rzeki Hudson - jedno z wielu marzeń. Wszystko co robi, robi na 200%, wkładając w to całe serducho. Mam nadzieję, że to zauważycie :)

Comments

twenty − nine =

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

seventeen − 11 =