NIC NIE JEM, A WAŻĘ 150 KG

191H

Jeśli oglądacie programy pokroju „Rozmów w toku” być może skojarzycie ten tytuł. To nazwa jednego z odcinków, który miałam okazję obejrzeć kilka dni temu. Słuchałam i załamywałam ręce. W programie wystąpiły kobiety z ogromnym problemem. Dosłownie, bo waga każdej z nich wahała się w granicach 130 – 150 kg. Niezależnie od wieku, bo były Panie młodsze i starsze, ale to nie jest najważniejsze. Chciałabym się skupić na tym, co mówiły. Nie wiem w jakim stopniu ten program jest reżyserowany i to rzeczywiście jest prawdą czy tylko scenariuszem, ale to ma akurat najmniejsze znaczenie. Takie sytuacje są na porządku dziennym wśród osób, które próbują zrzucić trochę ciałka. Po prostu przestają jeść i myślą, że to będzie najlepszym rozwiązaniem.

Przytoczę kilka kwestii, które zapadły mi w pamięć. Mam nadzieję, że będą przestrogą i nauką dla wielu z Was.

Na prawdę mało jem, zazwyczaj dwa posiłki dziennie. W pracy kanapkę, a po południu jabłko lub jakiś jogurt, w zależności od tego, na co akurat mam ochotę.

Zacznijmy od tego, że jogurt czy owoc to nie posiłek, a mała przekąska. Ale to akurat jest tutaj najmniejszym problemem. Dwa posiłki dziennie ? Serio ?! To nie dieta, a głodówka, nic dziwnego, że dziewczyna nie traci na wadze. Przy takim odżywianiu organizm zatrzymuję co tylko może, jako rezerwę. Waga ani drgnie, a może być tylko gorzej. Przede wszystkim w sytuacji, kiedy wróci się do normalnego odżywiania. ŻEBY SCHUDNĄĆ TRZEBA JEŚĆ – zapamiętajcie to sobie. Zdrowo i w określonych ilościach, ale jeść !

– Wcześniej ważyłaś 80kg. Co się stało, że przytyłaś do 143kg ?

– Zaszłam w ciążę

Nigdy nie byłam w ciąży i sama nie wiem, jakby mój organizm na nią zareagował, ale nigdy w życiu nie uwierzę, że z tego powodu można tak po prostu przytyć ponad 60 kg. Ciąża jest wyjątkowym okresem w życiu kobiety, to prawda, ale wiele z Nas trochę błędnie ocenia kwestię jedzenia. Nie jedz za dwoje, ale dla dwojga ! To kompletnie zmienia punkt widzenia. Prawidłowy (książkowy) przyrost masy ciała podczas ciąży waha między między 6 a 14 kg w zależności od wagi sprzed ciąży. Przy prawidłowym odżywianiu i ruchu nikt nie przytyje kilkadziesiąt kg, nie ma takiej możliwości ! Ale wymówka dobra rzecz 🙂

Dorota je zdrowe rzeczy, bo gotujemy i jemy to samo, ale w ogromnym ilościach ! Co z tego, że nie jemy smażonego i tłustego, jak ona zje trzy razy więcej ode mnie.

To też jest bardzo popularna kwestia wśród osób odchudzających się. Jesz zdrowo. Zrezygnowałaś ze smażonych i tłustych potraw. Odstawiłaś słodycze, fast-foody i słone przekąski. Zamiast tego jesz lekkie potrawy, przygotowane samodzielnie w domu. To świetnie ! Mam tylko jedno pytanie – jak dużo jesz ? Bardzo wiele osób uważa, że jedząc zdrowo schudną, niezależnie od ilości, jaką pochłaniają. Zupełnie tak nie jest. Możesz tyć jedząc zdrowo, tak samo, jako możesz schudnąć jedząc niezdrową i przetworzoną żywność. Diabeł tkwi w szczegółach. W tym przypadku w ilości jedzenia, jaką spożywasz. Jeśli jesz więcej niż wynosi Twoje zapotrzebowanie będziesz tyła, niezależnie od jakości potraw, które spożywasz.

Nie jem śniadania. W miejscach publicznych wstydzę się jeść, ale zjem banana w pracy. Kolację jem najpóźniej o 18 żeby nie tyć jeszcze bardziej.

Rezygnacja z posiłków nie ułatwi odchudzania, wręcz przeciwnie. Śniadanie jest najważniejszym posiłkiem i nawet, jeśli ktoś nie lubi jeść rano trzeba znaleźć sposób, który to ułatwi. Może koktajl ? Posiłek w płynnej postaci jest bardzo dobrym rozwiązaniem dla takich osób, poza tym można go wypić w drodze do pracy czy szkoły. Kolacja o godzinie 18 jest największą bzdurą, jaką kiedykolwiek wymyślono ! Nie wierz w to, że jedząc wieczorem przytyjesz. Ostatni posiłek zjedz maksymalnie 3 godziny przed snem, ale jak zrobisz to godzinę przed snem też nic się nie stanie ! Lepiej przygotować kolację później niż za wcześnie !

Proszę, nie bierzcie przykładu z osób, które uważają, że jedyną skuteczną drogą do schudnięcia jest niejedzenie. To nigdzie Cię nie zaprowadzi i na pewno nie wywoła pozytywnego efektu. Nie dość, że nie schudniesz to jeszcze zniszczysz ciało i rozregulujesz układ hormonalny. Drugą kwestią są wymówki – to też nie jest żadnym rozwiązaniem. Bliska mi osoba zrzuciła 30kg przy poważnej niedoczynności tarczycy, inni twierdzą, że jest to nierealne. Serio ? To tylko wymówka ! Zamiast ich słuchać, trzeba działać !

Ciekawa jestem Waszej opinii w tym temacie… 🙂

About The Author: Roksana

Studentka dietetyki, z zamiłowaniem do blogowania, fotografii i mody. Uwielbia podróże. Kiedyś poleci do NY i przebiegnie wzdłuż rzeki Hudson - jedno z wielu marzeń. Wszystko co robi, robi na 200%, wkładając w to całe serducho. Mam nadzieję, że to zauważycie :)

Comments

two × 4 =

  • Reply Kinga

    Też miałam okazję oglądać ten odcinek i mam takie samo zdanie. Smutno, że wiele osób kończy na wymówkach bo po prostu nie wie jak dokonać zmian. Popieram Twoją postawę że jeśli się chcę to można wszystko zmienić 😉

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

two × two =