KOSMETYCZNI ULUBIEŃCY ROKU

dsc_0488

Nie jestem kosmetycznym freakiem i znawcą makijażu, a najlepiej wychodzi mi make up „no make up”, haha. Najlepiej byłoby gdybym miała jakąś zaufaną osobę, która malowałaby mnie na większe wyjścia. Nie mam tony kosmetyków, ale mam kilka swoich ulubionych, które pokochałam w ciągu ostatnich kilku miesięcy i na pewno zostaną ze mną na dłużej. Chętnie pokażę Wam, na co warto zwrócić uwagę przy kolejnych zakupach. Skoro u mnie się sprawdziły, to Wasze oczekiwania też może spełnią.

To ta działka, przy której lubię trochę więcej pokombinować. Mam kilka ulubionych kosmetyków, ale nie ograniczam się tylko do nich – wyjątkiem są te, do pielęgnacji włosów ! Przez moje ręce przewinęło się w tym roku na prawdę dużo kremów, żeli, balsamów, szamponów… I wiele, wiele innych, ale tylko w niektórych przypadkach mogę powiedzieć „to jest to” i bez wyrzutów sumienia polecić Wam zakup.

dsc_0498

Zaczynając od twarzy, coś o czym już nie raz czytaliście i na pewno jeszcze nie raz gdzieś zobaczycie ! Olejek od Evree to mój najlepszy zakup tego roku, serio. Podchodziłam do niego dość sceptycznie, ale po pierwszym użyciu zakochałam się i tak już zostanie. Nie miałam okazji przetestować innych olejków z tej serii, ale różany jest cudowny. Rewelacyjnie nawilża, odżywia i rozświetla cerę, a przy tym zabójczo pięknie pachnie.

Nakładam go średnio raz w tygodniu, na wcześniej oczyszczoną skórę twarzy. Przy okazji, robię delikatny masaż i tak idę spać. Rano cera jest nie do poznania. Gładka, jędrna, rozjaśniona, ale nie świeci się. Dla mnie rewelacja i z ręką na sercu mogę go polecić.

dsc_0492

dsc_0493

Drugim kosmetykiem jest krem nawilżający polskiej marki Bleuet. Do wyboru jest kilka opcji, ale ja zdecydowałam się na dość uniwersalny, bo nawilżający. Stosuję go od niedawna, ale już teraz mogę powiedzieć z przekonaniem, że jest wart uwagi i swojej ceny. Nakładam go rano lub wieczorem na oczyszczoną skórę i pozostawiam do wchłonięcia. Rewelacyjnie nawilża, ale dość trudno się wchłania i przy tym mocno natłuszcza, dlatego (według mnie) nie sprawdziłby się pod makijaż.

15319078_1301631626564612_7681126901084119613_n

O tej odżywce do rzęs już kiedyś pisałam i nadal podtrzymuję swoją opinię. Jest droga. Jak za takie małe pudełeczko nawet bardzo droga, ale na prawdę warto wydać te pieniądze. Zaczęłam jej używać po roku noszenia Secret lashes. Rzęsy nie były mocno zniszczone, ale były krótsze niż normalnie. Po jakimś miesiącu codziennego stosowania zauważyłam pierwszą różnicę, a ostatecznie rzęsy zaczęły rosnąć, jak szalone ! Teraz na każdym kroku słyszę „wooow, ale ty masz rzęsy !”, haha 🙂 Gdybyście planowali zakup to polecam przejrzeć apteki internetowe. W drogerii opakowanie kosztuje około 80zł, a ja kupiłam za około 50zł.

dsc_0204

dsc_0207

Na koniec coś, co lubię najbardziej, czyli pielęgnacja włosów. Chyba nie zaskoczę Was, jeśli powiem, że w tym roku moimi ulubionymi stała się linia L’oreal Professionnel ? Kiedyś z tych kosmetyków korzystałam tylko podczas wizyty u fryzjera, kiedy robiłam regenerację. Teraz korzystam z nich praktycznie non stop. Jasne, czasem wybieram inne, tańsze szampony, ale te są moimi ulubionymi, bez dwóch zdań ! Linia z olejem kokosowym zawładnęła moim sercem i chyba nie zmieni się to szybko.

Gdybyście chcieli poczytać więcej na temat tej konkretnej serii i przy okazji, o mojej pielęgnacji włosów to zapraszam tutaj.

dsc_0495

dsc_0113

O ile lubię testować wszystko, co związane z pielęgnacją, tak w przypadku makijażu jestem totalnym laikiem ! Moja kosmetyczka ogranicza się do kilku kosmetyków i jedyne co mogłabym powiedzieć to  – przechodzi ciągłą przebudowę. Te produkty, które kiedyś wydawały mi się idealne, teraz kompletnie mi nie odpowiadają i odwrotnie. Sprawdziłam już mnóstwo podkładów, pudrów i tuszów… Na ten moment mam kilka ulubionych, które z chęcią Wam polecę.

dsc_0489

Przyznam, że ten podkład Catrice kupiłam od tak, bo potrzebowałam jakiejś odmiany. Latem korzystam głównie z kremu, o którym za chwilę napiszę, ale teraz, kiedy przyszły chłodniejsze dni, zaczęło mi czegoś brakować. Nie czytałam wcześniej żadnych opinii, nie wiedziałam, jak się sprawdzi, ale to był strzał w dziesiątkę ! Jest dość gęsty i dobrze kryje, ale jednocześnie nie sprawia wrażenia maski. Ja mieszam go zawsze z odrobiną kremu CC i łatwiej jest mi go wtedy nakładać. Nie wiem, jak sprawdziłby się u profesjonalistki, ale dla takiej amatorki jak ja, jest na prawdę świetny. A jak za taką jakość to według mnie, niewiele kosztuje ! Jedynym minusem jest fakt, że wyjmuje się go za pomocą pompki. Teraz jest okej, ale zobaczymy, jak będzie się z niej korzystało, jak podkład będzie na wykończeniu.

dsc_0503

Kolejnym produktem jest krem CC od L’oreala. Z niego korzystam już dobre 3 lata. W tym czasie zmieniło się jego opakowanie, ale jakość jest nadal taka sama. Mam nadzieję, że nie wycofają go ze sprzedaży, bo zawsze tak jest, jak jakiś kosmetyk przypadnie mi do gustu… Jest rzadki (!), bardzo lekki i w kolorze zielonym – pokrywa zaczerwienienia. To, co podoba mi się najbardziej to fakt, że rewelacyjnie wtapia się w skórę ! Używam go teraz, wiosną i latem, kiedy jestem mocno opalona i nigdy nie ma efektu sztuczności czy niedopasowania koloru. Zawsze nakładam jego niewielką ilość, na to puder i tyle mi w zupełności wystarczy. Latem nie potrzebuję ciężkiego makijażu, a teraz dokładam jeszcze podkład. Dla mnie jedynym minusem jest cena, bo taka tubka kosztuje około (w zależności od sklepu) 45-50zł.

dsc_0504

Kultowy korektor Catrice zawładnął też moim sercem. Wcześniej używałam korektorów Lasting Perfection, ale one nie są dostępne w naszym kraju. Będąc w Londynie zrobiłam zapas, ale kiedy się skończyły, musiałam znaleźć coś innego. Poczytałam trochę opinii i tak trafiłam na ten. Jest gęsty, ale dobrze się wtapia, nie pozostawia śladów i to, co dla mnie najważniejsze – nie roluje się ! To kolejny kosmetyk, którego na prawdę można polubić, a niewiele kosztuje. W ogóle zaczynam się coraz bardziej przekonywać do tej marki. Mam już korektor, mascarę, teraz podkład i wszystkie te produkty sprawdzają się rewelacyjnie.

dsc_0502

dsc_0505

Na koniec puder transparentny, również strzał w dziesiątkę za pierwszym razem. Znajoma kosmetyczka poleciła mi tę firmę, ale jak przeczytałam opinie „kosmetyki dla profesjonalistów” to trochę się przeraziłam. Jednak, na ten moment super się sprawdza i w zupełności mi wystarcza. Dobrze kryje, świetnie matuje i długo się utrzymuję. Jedyne co, to znów ta cena, dość wysoka… Choć ja go kupiłam kilka miesięcy temu i nadal mam połowę opakowania, więc jak na taki okres czasu to warto zapłacić trochę więcej. Wcześniej używałam pudrów kolorowych, teraz nawet nie chcę na nie patrzeć… Ale bardzo chętnie dowiem się o jakimś innym transparentnym, na który warto byłoby zwrócić uwagę. Dajcie znać, jeśli macie coś sprawdzonego 🙂

About The Author: Roksana

Studentka dietetyki, z zamiłowaniem do blogowania, fotografii i mody. Uwielbia podróże. Kiedyś poleci do NY i przebiegnie wzdłuż rzeki Hudson - jedno z wielu marzeń. Wszystko co robi, robi na 200%, wkładając w to całe serducho. Mam nadzieję, że to zauważycie :)

Comments

5 + thirteen =

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

8 − 7 =