7 PORAD, DZĘKI KTÓRYM NIE SCHUDNIESZ PO ZIMIE

32H

Początek astronomicznej wiosny mamy już za sobą. Wygląda na to, że w praktyce też już do nas przyszła i nie zamierza odchodzić. Taką mam przynajmniej nadzieję, bo kolejnego dnia deszczu i mrozu nie zniosę. Jak co roku, mniej więcej w tym okresie, większość z Nas patrzy w lustro i stwierdza, że musi coś ze sobą zrobić. Planujecie wielkie zmiany – zdrowa dieta, codzienne treningi, poranny jogging i zero słodyczy. A ilu z Was się to udało?

Ten (anty) poradnik będzie świetną lekturą dla tych, którzy przez zimą schudli i pragną przybrać na wiosnę trochę ciałka – w zimę da się w ogóle schudnąć? Jeśli jednak, należysz do tej drugiej grupy osób, przeczytaj poradnik i podsumowanie – wszystko stanie się jasne.

Najpierw masa…

Jak to mówi stare, panujące wśród kulturystów, porzekadło – najpierw masa! Później dopiero rzeźba. Także spokojnie, jedz wszystko na co masz ochotę – przecież 70% sukcesu to dieta. Ale nikt nie sprecyzował, jaka dieta. Wszyscy dobrze wiemy, że chodzi o zieleninkę, ale mózg można bardzo łatwo oszukać. Wszystko można sobie wkręcić, a myślę, że w tej kwestii nie będzie najmniejszego problemu.

IMG_0454
Kupcie sobie np. takiego burgera. Do tego frytki, ociekające tłuszcze krążki cebulowe i sałatka z majonezem. Idealnie

Potem… też masa.

A to ten moment, kiedy powinnaś już przejść na rzeźbę. Ale przecież jeden dodatkowy dzień folgowania jeszcze nikomu nie zaszkodził. No może dwa dni, albo tydzień, ale od tego też jeszcze nikt nie umarł. Później zepniesz tyłek i nadrobisz, spokojnie. Przecież masz silną wolę, prawda?

Bierz udział w treningach – leżąc na kanapie.

Już chyba wymyślili każdy rodzaj treningu. Interwały, HIITy, aeroby. Do tego Mel B, Chodakowska i Kayla. Myślę, że gdybyśmy codziennie wybierały coś innego, to rok nie wystarczyłby na przetestowanie wszystkich programów. Ale czy ktoś mówił już o treningach na kanapie? Włącz sobie jakiś ulubiony filmik i oglądaj. Nawet jeśli nie schudniesz, to nadal uważam, że nie ma się gdzie spieszyć, zdążysz.

Dużo spacerów – do sklepu i z powrotem.

Mogłabym napisać do lodówki i z powrotem, ale już nie przesadzajmy. Trochę ruchu nie zaszkodzi. Takim krótkim spacerkiem dotlenisz się i zgłodniejesz! A wtedy nie będziesz miała wyrzutów sumienia podczas zakupów i jedzenia, bo przecież byłaś głodna. A każdy wie, że nie można się głodzić, bo to w niczym nie pomoże. Dlatego, niczym się nie przejmuj i kup coś dobrego – co?

Oczywiście same zdrowe produkty

Pieczarki, papryka, pomidory, jakaś szyneczka i ser. Nawet dzieci w przedszkolu wiedzą, że warzywa mają ogromną ilość witamin. Szynka to białko a ser nabiał. Przecież dieta musi być różnorodna! To wszystko obowiązkowo na pszennym, puszystym spodzie. Mniam! No chyba, że sklep jest gdzieś daleko i przebyłaś bardzo długą drogę, pozwól sobie na podwójną porcję. Albo kup coś na drogę, przecież jeszcze trzeba wrócić do domu.

foodiesfeed.com_DSC_0009-4

Nie mieszkasz na parterze?

To świetnie, możesz pojeździć sobie windą. Przy okazji strzelić selfie w lustrze i dodać z hashtagiem #windawolinskiego. My, kobiety, jesteśmy świetne w wymyślaniu wymówek. Nie chcę mi się, nie mogę, boli mnie noga, jestem zmęczona po pracy, jeszcze się na chodzę, itd. W tym przypadku też nie będzie żadnego problemu. Myślę, że nawet każdego dnia mogłabyś rzucać inną wymówką. Najważniejsze, że pojedziesz windą!

Zaczynaj od jutra!

Albo od poniedziałku. Wtedy już na pewno dasz radę. Teraz możesz sobie jeszcze trochę poszaleć, zjesz wszystko to, na co masz ochotę i później już nie będzie Cię ciągnęło. Ile razy tak robiłaś? Przyznaję, że ja wiele. Wmawiałam, sobie że od poniedziałku (któregoś z rzędu) zero słodyczy, codzienny ruch i zdrowe jedzonko. Przez to w weekend jadłam, jakby przez miesiąc nie głodzili. Sprawdzone, waga leci jak szalona. Tylko nie w tą stronę, co powinna…

 

No to teraz przed każdym z punktów dodaj dodaj logiczne zaprzeczenie. Trochę skomplikowane, ale wiecie, że podczas godzinnego, intensywnego myślenia spalamy ok. 90 kalorii? To wszystko dla Waszego dobra! A tak poważnie, jakie macie sposoby na wiosenny detox i powrót do formy po zimie? 🙂 Swoje propozycje dodam za jakiś czas.

PS. Kotu ze zdjęcia też nic się nie chce, nie jesteś sama!

About The Author: Roksana

Studentka dietetyki, z zamiłowaniem do blogowania, fotografii i mody. Uwielbia podróże. Kiedyś poleci do NY i przebiegnie wzdłuż rzeki Hudson - jedno z wielu marzeń. Wszystko co robi, robi na 200%, wkładając w to całe serducho. Mam nadzieję, że to zauważycie :)

Comments

three × 4 =

  • Reply muszka

    Ja kiedyś tak miałam,że zimą to i 3kg chudłam tak sama z siebie a latem tyłam dziwne

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

five + 3 =